Mój komentarz video do Ewangelii na kolejny dzień, zawsze o godz. 22:00.

dodaj komentarz subskrybuj

Komentarze


Zbyszek, 2014-02-27 18:49:22

Musicie od siebie wymagać, nawet choćby inni od was nie wymagali - mówił Jan Paweł II. Albo decyduję się iść za Jezusem, albo nie. Jeśli tak - jeśli powiedziałem tak - to jestem zobowiązany i to poważnie zobowiązany. Jestem ogromnym dłużnikiem i chcę nim być do końca.

Pablo, 2014-02-27 16:58:20

wielogodzinne przesiadywanie przed ekranem komputera bez wyraźnego celu, też za grzech uznać należy. Można by przecież w tym samym czasie uczynić coś dobrego dla braci. Często się tłumaczę przed samym sobą, że przecież nie poszukuję w internecie niczego złego; toż przecież wyszukuję wartościowych konferencji, czytam artykuły, pokrzepiam swą duszę muzyką sakralną. Ale do czego mnie to wszystko prowadzi... powierzchowne wytchnienie, czysta teoria, gromadzenie informacji o religii, którą wyznaję. Gdzież działanie? Pora na zmiany. Jezu, zabójco śmierci, Dopomóż, żebym nie umarł wewnętrznie, szukając Ciebie bez wchodzenia w relacje z drugim człowiekiem.

Agnieszka, 2014-02-27 13:37:53

Dzięki Piotrze. Trochę mnie zaskoczyłeś i przestraszyłeś tym, że kojarzysz moje komentarze.;-) Napisałeś, że na szczęście mamy wolną wolę. Niestety nie wystarczy wolna wola, co gorsze musimy mieć jeszcze silną wolę żeby nie poddawać się grzechowi, a tej bardzo często brakuje. Niektórzy (czytaj Agniecha) powinni dostawać ją w pakiecie.;-) Prawdą natomiast jest, że bez wiary i pomocy Boga nie potrafiłabym podnosić się i zaczynać wciąż od nowa. Pozdrawiam.

Danielina, 2014-02-27 09:56:05

Nie chcieć już nigdy tarzać się błocie grzechów .Nie dopuszczać by topić się w ich bagnie. Zrozumieć - i radykalnie unikać okazji do złego, odrzucać pokusy i łatwe podpowiedzi diabła. Nauczyć mówić się NIE. Bo grzech to największa tragedia ludzkości. Również moja i twoja. Czasem potrzeba całego życia aby u jego schyłku wejrzeć w siebie i znienawidzieć grzech. Żałość i nieszczęście... /"Nasze nieszczęście polega na tym, że nie zastanawiamy się nad swoim postępowaniem. A grzech jest katem Boga i zabójcą duszy" św.J.M.Vianney / Wpatrujmy się w Krzyż, wpatrujmy się w Krzyż, wpatrujmy się w Krzyż...

Grzegorz, 2014-02-27 07:26:32

A zatem stajemy do walki z grzechem. Jednak, aby wyjść z tej walki zwycięskimi, zapomnijmy o samych sobie, ale przywołujmy Jezusa, naszego brata, który już zwyciężył. On zna drogę. Złe narzędzia wyrzucajmy na śmietnik, a o wszystkie dobre prośmy naszego kochanego Zbawiciela. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Refugium Peccatorum!

Norbert, 2014-02-27 05:28:21

Jakie to mądre słowa Jezusa. Jakże jednocześnie proste a tak trudno mi je tyle razy w życiu było wykonać. Wybacz mi to Jezu. Jednocześnie dzięuję Ci za to, że już tyle rzeczy w życiu złych odciąlem i odrzuciłem od siebie, co pozwoliło mi zbliżyć się bardziej do Ciebie, słyszeć Cię wyraźniej, dostrzegać jaśnjej. Wielkim wsparciem była tutaj modlitwa. Rozmowa z Tobą jest słodsza nad plaster miodu. Jeszcze wiele, nawet bardzo wiele przedemną do " odcięcia " .Panie kieruj mną i wesprzyj mnie swoim ramieniem abym nieustannie dążył do osiągnięcia świętości. Droga, którą mnie będziesz prowadził będzie długa i trudna, będzie to moja droga krzyżowa. Ale innego wyjścia nie ma. Albo na miarę moich możiwości osiągnę świętość i zbawienie albo skaże siebie na wieczne potępienie. Innej drogi nie ma ! Ja kocham Ciebie Mistrzu z Nazaretu ! Dla Ciebię zapieram się samego siebie każdego dnia.

JJacek, 2014-02-27 04:27:01

Nie wiedziałem, że klasztory to "schowki przed grzechem"... Nie sposób uciec od natury po grzechu pierworodnym, lepiej pukać nieustannie i wytrwale do Miłującego Boga, zakochiwać się co dnia w Jezusie a wtedy chęć grzeszenia staje się głupotą. Jurydyczność prowadzi do perfekcjonizmu i jansenizmu; do goryczy. Raczej kosztować z wdzięcznością jak Bóg jest dobry a wtedy i nasza sól jest solą a grzech trucizną. Nikt nie chce być zatruty :) JHS

Piotr, 2014-02-27 01:35:00

Ojcze Michale, dziękuję za tą sugestię, aby zdystansować się po pierwsze, na ile to możliwe, z obszarem oddziaływania grzechu - uzależnień- słabości. Na polu walki, czasami nierównej walki ze złem, nie można przecież zdobywać sił, ani ugruntowywać relacji z Panem Bogiem. Czasami potrzeba właśnie takiego odcięcia się od wszystkiego co do grzechu może prowadzić, czy zachęcać... a Agnieszce;) dziękuję za komentarz, jak zwykle surowy wobec siebie;) ale najważniejsze jest przecież stanięcie w prawdzie, wobec siebie, bliźnich i Pana Boga. Nie każdego stać na taką szczerość! Szczerze mówiąc to mógłbym się podpisać Aga pod Twoją wypowiedzią;) Pamiętaj, że Pan Bóg widzi nasze serca, intencje, zamysły...także pracę podjętą nad sobą. Wiem, że nie jest łatwo odciąć się od osób z którymi kontaktujemy się na co dzień, ale mamy wolną wolę, której to decyzjami, sukcesywnie możemy odcinać to co złe. Walczymy jednak ze złem, a nie z ofiarami zła czyli niektórymi ludźmi (jak to mówił bł.Ksiądz Jerzy Popiełuszko) Ważne, aby się nie zniechęcać, ponieważ może jeszcze wyraźnych efektów nie widać, to sam fakt że tu jesteś, stać Cię na refleksję, świadczy o tak ważnym przeduczynkowym poczuciu sumienia i świadomości celu...Wiem, że są chwile w których człowiek o tym zapomina, ale to tak jest jak w tej piosence "ciągle zaczynam od nowa, chodź czasem w drodze upadam" Nasze życie to ciągła praca nad sobą, także bardzo ważna codzienna modlitwa. Po pierwsze, to jednak trzeba uznać, że sami jesteśmy bezsilni wobec uzależnień, grzechów, słabości. Paradoksalnie bezsilność nie oznacza jednak bezradności....ponieważ jest Pan Bóg, któremu ufamy, oddajemy nasze troski, a z nim możemy przezwyciężyć wszystko!!! Głowa do góry!, Zaufaj Panu- Daj się zaskoczyć;) Dzięki pozdrawiam

Agnieszka, 2014-02-26 23:32:33

„Grzech jeszcze nigdy nikogo nie uszczęśliwił”. Wiem o tym aż za dobrze. Grzech zazwyczaj przychodzi nam bez wysiłku i nie zastanawiamy się nad tym co dalej. Refleksja przychodzi dopiero później, dobrze jeżeli w ogóle się pojawia. Wyrzucanie telewizora czy przecięcie kabla, wydają się prostymi metodami zablokowania drogi do grzechu. A co z ludźmi, którzy pojawiają się w naszym życiu mieszają w nim (za naszym przyzwoleniem), a i w swoim robią spory bałagan? Nieraz nie da się od nich uciec czy ich unikać. Myślę sobie, że w moim przypadku ucięcie ręki czy wyłupienie oka, to za mało, przydałaby mi się wymiana mózgu. Dzięki.

Subskrybuj newsletter!

Jeśli chcesz codziennie wieczorem otrzymywać komentarz video na kolejny dzień, wpisz się na listę mailingową.

Kontakt


Zachęcam, by przekazywac wszystkim zainteresowanym wiadomość o
"Kilku słowach o Słowie",
aby ta wspólnota osób pochylonych nad Ewangelią, która daje życie,
wciąż się rozszerzała.

o. Michał Legan OSPPE
Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika

Jasna Góra, ul. Kordeckiego 2
42-225 Częstochowa

© Michał Legan OSPPE / design: ordigital.pl