Mój komentarz video do Ewangelii na kolejny dzień, zawsze o godz. 22:00.

dodaj komentarz subskrybuj

Komentarze


Grzegorz, 2021-10-11 23:25:53

Krew Jezusa spływa po Drzewie Życia na mnie. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Mater Redemptoris!

., 2021-10-11 19:24:40

Znakiem, cudem (gr. sēmeion) jest dla mnie Ukrzyżowany i Zmartwychwstały Jezus. Nie było i nie będzie w moim życiu innego, większego Znaku i Cudu.

Kasia , 2021-10-11 19:18:25

Nie zwariowałam I nie uważam się za bezgrzeszną, jak faryzeusze. Nieustanny rachunek sumienia w mojej jaźni, świadomości. Niewinny, to nie znaczy bezgrzeszny, tylko niesplamiony pewnym specyficznym rodzajem grzechòw, nie ujętych w Dekalogu. Chodzi o - jak już pisaľam- wszystkie grzechy z gatunku przewrotności czyli obľudy, fałszu. Wyliczyłam je w poprzednim wpisie. Wszystkie te oszustwa, fałsze, kłamstwa, cały ten gatunek, rodzaj grzechu wynika z wężowej, czyli demonicznej natury potomstwa wężowego. Chodzi o wnętrze. Oni nie mają duszy, tylko demona we wnętrzu I wszystki te obłudy, podstęp, kłamstwa wynikają z odruchów demonicznego wnętrza. ,,A wąż był najbardziej przebiegły ze wszystkich zwierząt mieszkających w ogrodzie." Biblia mówi, że szatan jest ojcem kłamstwa. W Apokalipsie zostaje ujawnione, że za wężem kryje się sam szatan. W Apokalipsie ròwnież jest napisane ,,Aniołowi Kościoła w Pergamonie napisz: wiem, gdzie mieszkasz, tam gdzie jest tron szatana." Dlaczego w Pergamonie jest tron szatana? Bo to miasto było centrum kultu boga-węża Eskulapa I wąż ten stał się symbolem Pergamonu. Wąż Eskulap do dzisiaj jest patronem medycyny. Rozumiecie? Szczepionki. I w ogóle- cała medycyna.

Kasia, 2021-10-11 18:08:03

Miłość nie zazdrości. Ja TEŻ nie zazdroszczę. Ależ, oczywiście, że nie zazdroszczę. Po prostu jestem wyniszczona przez tragiczny los, zmiażdżona cierpieniem i uciskana i w ogóle żyję w ciężkich warunkach psychicznych, a wokół mnie tyle sytych, spełnionych, pięknych ludzi. Jest mi trudno, to w ogóle jest trudne, to ucisk, choć - oczywiście - nie zazdrość. Po prostu poczucie zgnojenia, upodlenia... Choć i tak pewnie nikt mnie nie zrozumie...

Kasia, 2021-10-11 17:47:20

O. Michale, w kwestii krzyża Biblia wyraża się zupełnie na odwrót, przeciwnie i jest w tej kwestii jednoznaczna. Psalmy 37 i 73 (zbieżność numerków nieprzypadkowa) mówią o tym, że krzyż spada na tych, którzy mają czyste serce i są niewinni: ,,  Czy więc na próżno zachowałem czyste serce i w niewinności umywałem ręce? 14 Co dnia bowiem cierpię chłostę, każdego ranka spotyka mnie kara. 15 Gdybym pomyślał: Będę mówił jak tamci, to bym zdradził ród Twoich synów7." Natomiast grzesznicy, złoczyńcy, występni nazywani są właśnie NIEGODZIWYMI i ,,dla nich nie ma żadnych cierpień, ich ciało jest zdrowe, tłuste. 5 Nie doznają ludzkich utrapień ani z [innymi] ludźmi nie cierpią." Ten niewinny, który cierpi krzyż im zazdrości, widząc, że im się szczęści w życiu, że ich życie przebiega pomyślnie i jest pozbawione cierpienia: ,,Jak dobry jest Bóg dla prawych2, dla tych, co są czystego serca! 2 A moje stopy nieomal się nie potknęły, omal się nie zachwiały moje kroki. 3 Zazdrościłem bowiem niegodziwym widząc pomyślność grzeszników." ,, Nie unoś się gniewem z powodu złoczyńców ani nie zazdrość niesprawiedliwym2, 2 bo znikną tak prędko jak trawa i zwiędną jak świeża zieleń3" ,,Nie oburzaj się na tego, komu się szczęści w drodze, na człowieka, co obmyśla zasadzki." Prorok Jeremiasz, który był prześladowany tak bardzo jak Jezus, skarży się Panu Bogu ,, Sprawiedliwość jest przy Tobie, Panie, jeśli zacznę prowadzić spór z Tobą. Chciałbym jednak mówić z Tobą o słuszności: Dlaczego życie przewrotnych upływa pomyślnie?* Dlaczego wszyscy przewrotni zażywają pokoju? 2 Ty ich sądzisz, zapuszczają więc korzenie, rozwijają się, przynoszą także owoce. " Ci grzesznicy, nazywani NIEGODZIWYMI popełniają pewien konkretny rodzaj grzechów, nie opisanych w Dekalogu, za to szeroko wyliczonych i opisanych w psalmach, księdze. Micheasza i Jeremiasza: mianowicie wszelkie odmiany FAŁSZU. Jeremiasz nazywa ich PRZEWROTNYMI, chodzi więc o obłudę, fałsz, oszukiwanie, kłamanie, łowienie siecią podstępnego języka, zastawianie sideł językiem, kopanie pod kimś dołków (kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada), przygadywanie fałszywym językiem, ,, ostrzą swój język jak miecze, gorzkie słowa kierują jak strzały, by ugodzić niewinnego z ukrycia. Znienacka strzelają, wcale się nie boją. Zamyślają potajemnie zestawić sidła."(psalm 64), toksyczny język, słowa, które są trucizną, zdrada - w sensie: oszukać kogoś, podstępem komuś zaszkodzić, podstępem działać na czyjąś niekorzyść ,,Również twoi bracia i twoja rodzina, nawet oni cię zdradzą, nawet oni pełnym głosem wołają za tobą*. Nie ufaj im, gdy będą mówić do ciebie piękne słowa." KS Jeremiasza, ,,Wystrzegajcie się jeden drugiego i nie ufajcie żadnemu z braci. Każdy bowiem brat oszukuje podstępnie, a każdy przyjaciel głosi oszczerstwa. Oszustwo na oszustwo, obłuda na obłudzie." KS. Jeremiasza. Są to grzechy nie wyliczone w Dekalogu, a które popełnia potomstwo wężowe reptilianie. ,,A wąż był najbardziej przebiegły ze wszystkich zwierząt mieszkających w ogrodzie. ,, I powiedział Bóg do węża: wprowadzam nieprzyjaźń pomiędzy Ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo JEJ." ,, Pszenicą są synowie Boga, chwastem synowie Złego, żniwami jest koniec świata, żeńcami są aniołowie. Gdy nadejdą żniwa, wyjdą żeńcy, pszenicę zbiorą do spichlerza a chwasty wrzucą w piec rozpalony. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów." W psalmach 37 i 73 (zbieżność nieprzypadkowa) jest napisane, że Ci NIEGODZIWI, grzesznicy (po wężowemu, reptiliańsku) zmierzają prosto ku zagładzie, ich końcem jest zagłada, zostaną wytępieni- ich potomstwo także. ZAGŁADA - a więc chyba chodzi o koniec świata.

Kasia, 2021-10-11 13:28:10

Był styczeń 2007r. Kraków, centrum miasta, w pobliżu Rynku. Zima, śnieg, dużo śniegu, zaspy śnieżne. Temperatura - Bardzo niska - ok. -20. I rozpętuje się burza. Rozumiecie? BURZA. B U R Z Ą. Rozumiecie? B U R Z Ą. Środek zimy, śnieg, zaspy śnieżne, - 20 Celsjusza i BURZA! I to jaka BURZA. Pioruny waliły jeden po drugim, nie dając wytchnienia, grzmoty, huk, łomot, przerażające rozbłyski światła na niebie. W całym swoim życiu nawet w letnie upały nie przeżyłam tak silnej i gwałtownej burzy. Zima, śnieg, - 20. Ewidentne złamanie i pogwałcenie praw fizyki kwantowej, newtonowskiej, metafizyki i prognoz pogody. Oczywiście, wszystkiego nie wiem, ale nie sądzę, aby kiedykolwiek we wszechświecie i wszechczasach od stworzenia świata była BURZA W ŚRODKU ZIMY. -20. Mi nie trzeba 2 razy mówić- sprawa jest oczywista: Bóg się gniewa i przemawia. I myślcie sobie, co chcecie - na cały długi, szeroki, głęboki i przepaścisty, wielotysięczny czy milionowy Kraków chodzi, rzecz jasna o mnie. Miałam wtedy i mam teraz poważne dowody, by tak sądzić, zresztą sprawa jest oczywista i to pewne - chodziło o mnie. Długo by o tym mówić a i tak nikt nie uwierzy, ale ja nie mam wątpliwości. Siedzę w świetlicy internatu prowadzonego przez siostry zakonne i próbuję się uczyć. Czytam jakiś barokowy XVII- wieczny poemat hiszpański, którego tytułu już nie pamiętam, przejęta lękiem, bo widzę, że Bóg się gniewa. Nigdy nie bałam się burzy - przeciwnie - lubiłam, ekscytowały mnie - takie miałam zboczenie ( za to mam wiatrofobię - panicznie boję się silnego wiatru). Ale teraz się boję, bo sprawa jest ewidentna - Bóg się gniewa. No i próbuję czytać, i kiedy mój wzrok pada na słowo ,,burza"(akurat było w tym poemacie) uderza piorun niedaleko miejsca, gdzie mieszkam. Przeszywający na wskroś, rozdzierający, wstrząsający huk, błysk światła jak w horrorze - tego było już za wiele. Wstałam, uciekłam szybko do - pustej o tej porze - internatowej kaplicy. Na ołtarzu monstrancja z opłatkiem - Pan Jezus. Usiadłam na podłodze pod oknem, zwinięta w kłębek, zapłakana. Płakałam. Panie Boże, Panie Boże, Panie Boże... Wiem, że to o mnie chodzi, ale nie wiem dokładnie o co. Nie potrafię się domyślić szczegółów. A te szczegóły są rozległe, obszerne i wiele ich jest. I bałam się piekła. Miałam powody, by bać się piekła. Bałam się piekła. Byłam pewna, że kiedy umrę - nie wiem kiedy: prędzej czy póżniej - pójdę do piekła. Ciągle jeszcze się boję. A potem? A potem był Krzyż... niekończący się Krzyż... neverending Krzyż...Długo by można na ten temat... A potem był Krzyż...

Kasia, 2021-10-11 12:22:06

Tak, lubię dostawać znaki od Boga i je interpretować, przejmują mnie czymś przyjemnym - rozmawiać z Bogiem. Oj, Pan Bóg nie szczędzi znaków, nie chciał się przyznać w dzisiejszej Ewangelii, że jest ich dużo więcej niż znak Jonasza. Zalewa wręcz potopem znaków, wodospadami znaków... Choć to nietrafnie powiedziane... Wyrażając się trochę ściślej i celniej- cała konstrukcja rzeczywistości oparta jest na znakach i dosłownie WSZYSTKO jest znakiem. W myśleniu kabalistycznym cały świat, całą rzeczywistość stworzoną przyrównuje się do Księgi Pana Boga zapisanej znakami - wszystko w całym świecie jest jakby literą - hieroglifem, który trzeba rozszyfrować, a najświętszą ze świętych ksiąg jest Biblia. Ja na wszystko wokół mnie już nie patrzę inaczej, jak tylko przez okulary - filtry hieroglificzne i odczytuję te znaki. Powiem jedno - Pan Bóg lubi się droczyć i przekomarzać, ma poczucie humoru - wyborne i dystans do Samego Siebie. Gdyby Pan Bóg był inny nie byłby Panem Bogiem.

lucy, 2021-10-11 10:56:32

... niech będzie Uwielbiony Krzyż naszego Pana Jezusa ... dzięki o. Michale 🙂 błogosławionego dnia ...🙏🙏🤗 no dobrze, że Jesteś Ojciec ... już się martwiłam, że coś Ci się stało ...🙃

Subskrybuj newsletter!

Jeśli chcesz codziennie wieczorem otrzymywać komentarz video na kolejny dzień, wpisz się na listę mailingową.

Kontakt


Zachęcam, by przekazywac wszystkim zainteresowanym wiadomość o
"Kilku słowach o Słowie",
aby ta wspólnota osób pochylonych nad Ewangelią, która daje życie,
wciąż się rozszerzała.

o. Michał Legan OSPPE
Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika

Jasna Góra, ul. Kordeckiego 2
42-225 Częstochowa

© Michał Legan OSPPE / design: ordigital.pl