b, 2019-04-23 17:02:36

Kogoś, kto nas kocha, poznajemy po sposobie, w jaki wymawia on nasze imię. To taka intymna tajemnica miłości wyrażona dźwiękiem mowy. Także Jezus ma dla każdego z nas taką jedyną i niepowtarzalną wersję zawołania. Tylko czy to zawołanie u/słyszymy?

czciciel, 2019-04-23 11:39:35

NA ZAWSZE RAZEM ...

., 2019-04-23 09:49:20

Do tego PORANKA Maria Magdalena niosła w sobie Ukochane Oblicze Jezusa umęczonego, ukrzyżowanego, pogrzebanego, słyszała wciąż Jego pełen cierpienia GŁOS I SŁOWA Z KRZYŻA… Utknęła w bólu przywołując ostatnie Wydarzenia, dlatego Głos Ogrodnika pytający o powód płaczu nie wyrwał jej z żałoby, nie zabrzmiał znajomo. Jezus musiał ją zawołać po imieniu, by ją obudzić i wydobyć z miażdżącego smutku. Jezu, jak dobrze, że wołasz mnie po imieniu, jak dobrze, że mogę oglądać Ciebie Zmartwychwstałego. Jezu dulcis, Wielkanocne Gody trwają…

Grzegorz, 2019-04-23 06:44:44

Pan jest Stwórcą naszych dusz, do Niego należymy. Tak jak człowiek z woli Stwórcy nadawał imiona wszystkim zwierzętom na znak panowania nad nimi, tak Pan, który właśnie oddał za nas życie i zmartwychwstał, woła nas po imieniu, bo do Niego należymy. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Mater Dei!

lucy, 2019-04-22 22:16:02

... też kocham ten fragment Ewangelii, wypowiedział jej imię ... może wzruszyły Go jej łzy, może wierność pełna tęsknoty ... może jej miłość co była silniejsza niż śmierć ... a gdy usłyszała swoje imię w ustach Chrystusa ... wszystko stało się inne ... radość , czułość i miłość stały się "wiecznością" ... Maria Magdalena pierwsza w miłości ... a ja... też tak chcę i czasem tak mam ;) dzięki o. Michale😊 spokojnej nocki i błogosławionego wtorku 🙏🙏🤗