Teresa 2, 2016-12-11 11:45:36
Św.Jan więzień Miłości , czuje sie jak pod skrzydłami tego św.bo moja parafia jest pod Jego wezwaniem - pozdrowionka :)
jolantakonopka, 2016-12-11 11:32:04
RADOSNEJ NIEDZIELI ADWENTOWEJ ŚMIEJĄCYMI GŁÓWKAMI RÓŻ..........SERCEM PRZYTULAM.SZCZĘŚĆ BOŻE
czciciel, 2016-12-11 10:35:25
gdy się zakochałem w dziewczynie nie miałem n i c , pieniędzy , pracy , rodziny ale miałem tą miłość ... później wszystko przyszło samo , pozdrawiam słonecznie w odcieniu różu
., 2016-12-11 09:59:49
W moim pokoju obok Oblicza Jezusa zapisane mam słowa Grzegorza z Nareku: „Pragnę nieustannie Dawcy, a nie Jego darów. Nie dążę do chwały, ale chcę ucałować Chwalebnego. (…) Nie szukam spoczynku, ale proszę i błagam o Oblicze Tego, który daje odpocznienie. Nie tęsknie za ucztą weselną, ale za Oblubieńcem.” Uczyń mnie Jezu szczęśliwą w oczekiwaniu na Ciebie, a nie na pocieszenie płynące z twoich darów.
m, 2016-12-11 08:45:13
hm..takie spotkanie..serce w Serce, twarzą w Twarz..to coś pięknego..nie warto zwlekać - błogosławionej niedzieli
Grzegorz, 2016-12-11 07:47:50
Każdy dzień jest wyczekiwaniem na Pana. Tak jak Pan wyczekuje z utęsknieniem na nas. Zakochani Oblubieniec i Oblubienica. A kiedy Bóg przychodzi w Eucharystii Świętej jest wielkie święto. Wesele. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, pulchra ut luna, electa ut sol!
siostra, 2016-12-10 23:40:59
myślę że św.Jan Chrzciciel przeczuwał kim jest Jezus ale chciał by jego uczniowie usłyszeli odpowiedź Jezusa,ale na pewno Maryja już nie czekała na innego Mesjasza.Zachowywała tylko te sprawy w swoim sercu.
czciciel, 2016-12-10 23:16:08
było takich wielu , co czekali z nadzieją i nie rozpoznali własnych śladów a cóż dopiero Boga ukrytego pod butem ... zaglądamy w kosmos za kosmitami / nie my oczywiście / a w głąb własnej duszy wniknąć nie chcemy , cóż tu mówić o Bogu KTÓRY JEST WSZĘDZIE , w doskonałości stworzenia , w najmniejszej mrówce , w oczach psa , liżącego nasze ręce , w płaczu matki , w wietrze ciepłym i ożywiającym zadumę nad JEGO OBECNOŚCIĄ , tak , podzielę się wspomnieniem ; dwa lata temu zawiozłem obraz do OO. Kamedułów na Bielanach , a za umierającego mego ojca dałem na mszę , acha , oddałem buta w którym przez lata trzymałem pędzle . Mały obraz Maryji Cierpliwie Słuchającej namalowałem w jedno popołudnie a gdy zrobiłem zdjęcie okazało się NIEBIESKIE . Dlatego trafił on tam , taki poczułem zew , takie przynaglenie . Nie lubię darmo jeździć do miasta i załatwiam sprawy hurtem , więc wziąłem i buta , którego ukradłem dwadzieścia pięć lat temu gdy z kolegami zwiedzaliśmy ogród przyklasztorny . Pewnie by zgnił pod murem , ale ten drewniak miał to coś w sobie , zrozumiałem to po latach , gdy uświadomiłem sobie , że pasował by na stopę mojego Ojca ... bywają takie dni jak przedwczoraj , kiedy w zachodzącym słońcu robi się różowo na śniegu i cały świat bywa różowy . Tak było i wtedy , ciepły wiatr jesienną porą stawał się dziwny a słońce jakby się zatrzymało nie chcąc odejść . Poczułem wtedy tą BLISKOŚĆ OJCA NIEBIESKIEGO . Schodząc alejką , właśnie tam , gdzie przed laty robiłem zdjęcie mojemu tacie zaczął padać ciepły deszcz , rozłożyłem ręce uwielbiając Boga i ... wybuchł piorun bardzo blisko , po raz pierwszy w życiu nie odczuwałem lęku , wręcz przeciwnie byłem szczęśliwy . Dlatego się tak rozwlekłem , wybaczcie , każdy na swój sposób musi doświadczyć Boga , może jak ta mrówka ???
Krystyna, 2016-12-10 22:15:01
Przyjdź Panie Jezu i przemień nas