Jasnogórska Matko, obrończyni życia i nadziejo tych, którzy niewinniw cierpią,
dziś przychodzimy do Ciebie w tej apelowej godzinie z sercem złamanym, zdruzgotani i przerażeni, słuchając kolejnych niewiarygodnych wieści z bogatego i nowoczesnego kraju, w którym w tych dniach ważą się być może losy całej naszej cywilizacji. Słuchając medialnych przekazów o morderstwie sądowym, które dzieje się na naszych oczach, o barbarzyńskim duszeniu i głodzeniu w majestacie prawa małego chłopca o imieniu Alfie, którego jedyną winą jest to, że choruje, przypominamy sobie słowa Jezusa: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili...". Zdajemy sobie sprawę, jak bardzo zawiedliśmy wszyscy w teście na człowieczeństwo, jak zawiedliśmy w słuchaniu i głoszeniu Ewangelii, skoro można zabijać dzieci, i to w pseudocywilizowanym społeczeństwie, w którym umiemy badać najdalsze zakątki kosmosu, eksplorować morskie głębiny, tworzyć sztuczne inteligencje, diagnozować najrzadsze choroby za pomocą najbardziej wysublimowanych i najnowocześniejszych narzędzi i aparatów, a jednocześnie nie opłaca nam się utrzymać przy życiu chłopca, który potrzebuje tylko tlenu, wody i pożywienia. Prorok Izajasz wołał: «Biada prawodawcom ustaw bezbożnych i tym, co ustanowili przepisy krzywdzące.» I my tego wieczoru wołamy z jasnogórskiego wzgórza – biada wam, staniecie na straszliwym sądzie za tę zbrodnię, biada wam! I papiez Franciszek, który zaangażował cały swój autorytet i wszystkie możliwości medyczne Watykanu, oraz miliony ludzi na świecie, wołają o ocalenie Alfiego, powtarzając za prorokiem Jeremiaszem "Krwi niewinnej nie rozlewajcie!”. Zapomniał barbarzyński świat prostego prawa miłości, zapomniał nawet podstawowych praw człowieczeństwa: "Nie wydasz wyroku śmierci na niewinnego" jak zapisano w księdze Wyjścia. Musimy wszyscy, wpatrzeni w Ciebie, Matko, wyciągnąć z tych straszliwych chwil proste wnioski. Po pierwsze – za św. Janem Pawłem II: Kraj, który zabija swoje dzieci, nie ma przyszłości. Po drugie, wszyscy którzy dziś żądają prawa do zabijania chorych dzieci przed narodzeniem, jutro zażądają prawa by zabijać je także po narodzeniu. Po trzecie – musimy jak najszybciej, natychmiast wyegzekwować od osób, które wybraliśmy na najwyższe urzędy w państwie, by w Polsce więcej ani jedno nienarodzone dziecko nie zostało uśmiercone z powodu choroby. Te mocne słowa płyną z bólu i z niemocy, z oburzenia i z wściekłości, bo patrzymy od kilku dni na trzy obrazy, które tworzą wstrząsający kontrast. Obraz pierwszy to mały chłopiec w ramionach brytyjskiej pary książęcej. Dziecko od poczęcia uprzywilejowane. Drugi to obraz małego Alfiego, umierającego z głodu i pragnienia, bo jego rodzicom, którzy od odłączenia aparatury nieustannie go przytulają zabroniono ratowania życia swojego dziecka. - miał według lekarzy żyć bez tlenu 3 minuty, walczy jednak w sposób, który budzi nasz niemy podziw – to jest prawdziwy książę, wielki wojownik, choć nie miał nawet przywileju by sądził jego sprawę uczciwy i sprawiedliwy sędzia. Państwo postanowiło go zabić i z zaciekłością doprowadzi do śmierci głodowej tego maluszka, choć w dawnych monarchiach dla uczczenia królewskich narodzin darowano życie nawet sprawiedliwie osądzonym skazańcom. Trzeci obraz to ta święta ikona przed którą teraz stoimy. Twoje Matko oblicze i mały książę pokoju, który się do ciebie przytula. Matka i dziecko – widok zawsze święty. Ty Maryjo wiesz, co znaczy uciekać przed Herodem, który chce zamordować dziecko. Rozumiesz Kate, która błaga od wielu dni, by nie zabijano jej synka Alfiego. Ty Matko pod krzyżem widziałaś to, czego nie powinna zobaczyć żadna matka... Już wkrótce, gdy mały brytyjski chłopiec umrze, twarz jego matki przyozdobią Twoje Maryjo blizny. Starszliwe jest to podobieństwo. Matko Miłosierdzia! Nech się skończy ten okrutny świat, niech nadejdzie już dzień Twojego Syna, Marana Tha!
Jeśli chcesz codziennie wieczorem otrzymywać komentarz video na kolejny dzień, wpisz się na listę mailingową.
Zachęcam, by przekazywac wszystkim zainteresowanym wiadomość o
"Kilku słowach o Słowie",
aby ta wspólnota osób pochylonych nad Ewangelią, która daje życie,
wciąż się rozszerzała.
o. Michał Legan OSPPE
Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika
Jasna Góra, ul. Kordeckiego 2
42-225 Częstochowa