Mój komentarz video do Ewangelii na kolejny dzień, zawsze o godz. 22:00.

dodaj komentarz subskrybuj

Komentarze


czciciel, 2015-01-06 00:04:30

Wysłuchałem jak Bóg każdego i solidaryzowałem się z każdym , współczułem jak Jezus . I smutno się zrobiło bo nie przyszedł nikt z tych uzdrowionych ....

Beata, 2013-02-13 12:36:44

A jednak są ludzie dobrego serca. Ktoś pomógł mojemu przyjacielowi dziś rano w tym jego problemie. Intuicja mi mówi, że to ktoś z tego portalu, zatem dziękuję za udzieloną pomoc Panu. Niech Pan Bóg Ci błogosławi. Jesteśmy obydwoje Panu wdzięczni. Dzięki Panu uda mu się ten kurs dokończyć i być może dostać pracę. Bóg zapłać.

beata z warszawy, 2013-02-12 22:29:07

zdumiewa mnie pierwszy komentarz. Bardzo wiele słyszałam o życiu osób bezdomnych w warszawie, od Braci Kapucynów. Wyliczano mi, gdzie te osoby mogą znaleźć gorący posiłek, adresy noclegowni... te osoby mają alternatywę na przetrwanie w okresie mrozów. Datki które otrzymują, przeznaczają w zły sposób... Polecam Bogu tą osobę bezdomną, niech się nie poddaje. Jednocześnie uważam, że ksiądz jest tak samo zobowiązany do pomocy człowiekowi potrzebującemu, jak ja, marne narzędzie w rękach Pana. Szczęść Wam Boże!!!

Beata, 2013-02-12 20:33:56

Dziś szukałam pomocy dla mojego Przyjaciela, który znalazł się w ciężkiej sytuacji życiowej. Oto treść listu który wysłałam do u osób duchownych: Szczęść Boże Szukam pomocy dla kogoś mi bliskiego. Ta osoba jest w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Z powodu wypadku i potem innych zdarzeń w jej życiu straciła pracę i miejsce zamieszkania. Jest to osoba bardzo zdolna jeśli chodzi o komputery, informatykę, oprogramowania komputerowe. Pewien człowiek pomógł mu znaleźć pracę ale aby ja otrzymać trzeba przejść szkolenie. W tej chwili mój przyjaciel odbywa ten kurs, jest on w Olsztynie ale niestety organizator nie zapewnił transportu do miejsca zamieszkania. Kurs potrwa do piątku. Mój przyjaciel sam w przeszłości niedawnej udzielał się jako wolontariusz ale ze względu na utratę wszystkiego co miał(pracy, zdrowia, mieszkania) stał się osobą bezdomną. Pomagam mu jak mogę ale w tej chwili nie jestem w stanie. Mój przyjaciel pytał o pomoc u księży, pukał do drzwi klasztorów, był w schronisku dla bezdomnych w Olsztynie ale nigdzie go nie chcą przyjąć na tych parę nocy. Bardzo proszę o litość i pomoc temu człowiekowi. On nie potrzebuje luksusów, tylko jakiś kąt żeby mógł rano wstać i pójść na to szkolenie. Proszę pomóżcie mu, niech dostanie tę pracę i stanie na nogi. Jeżeli macie jakieś komputery do naprawy to wam je naprawi jako zapłatę za nocleg, to dobry, ciepły człowiek, nie pozwólcie mu zamarznąć na dworcu. Kiedyś pomagał ludziom a teraz sam potrzebuje tej pomocy. Jeżeli nie jesteście mu w stanie pomóc to proszę przynajmniej o kromkę chleba dla niego żeby nie zamarzł z zimna na dworcu. Podaję do niego nr tel: 698 515 145 Żaden ksiądz mi nie odpowiedział, zupełnie nikt z osób duchownych. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ci u których najprędzej można się spodziewać pomocy chęć niesienia jej wypływająca z nauki którą głoszą w imię tego co głosił Jezus zawodzą? Gdzie są prawdziwi księża? Czy ich duchowość kończy się dzisiaj tylko na nauczaniu? Jaka jest ich prawdziwa wiara? Czy jest ktoś jeszcze na tym świecie kto potrafi się kierować w życiu sercem?Zaczynam powoli w to wątpić...

..., 2013-02-12 09:40:45

Na sam widok serce mi śpiewa ...W kruszynie chleba...

Grzegorz, 2013-02-12 07:45:20

Niech nasze dłonie nigdy nie zaciskają się w pięść. Niech pozostają otwarte, w oczekiwaniu na Jezusa... Dziękuję Ojcu. Ave Maria, Regina Pacis!

Marietta, 2013-02-12 05:06:57

Dziękuję Ci Panie za warunek przyjacielskiego przebywania z Tobą; za zaproszenie do dobrych relacji, poszanowania i pogłębiania więzi z Bogiem i drugim człowiekiem w imię czerpania z Eucharystii , z Obecności.

s.M, 2013-02-11 22:04:17

Witam Ojca, Korespondencją w ramach komentarzy czuję się przynaglona od podzielenia się tym co wydaje się być ważne w poruszonych kwestiach. Jedynie Słowo, o którym jest "Kilka słów.." jest w pełni wyczerpujące,zawiera w sobie wszystkie elementy treści i formy - dlatego, że jest Boże. Człowiek może jedynie pokusić się na usiłowanie wydobywania poszczególnych rysów tego Słowa przy pomocy dostępnych mu form i środków /od podstaw filozoficznych, teologicznych czy pastoralnych począwszy przez elementy psychologii czy pedagogiki w kierunku poezji czy malarstwa...słowem cała interdyscyplinarność nauk o Bogu i człowieku/. To wszystko ubogie ludzkie środki, glina , którą może i chce się posługiwać Boży Garncarz. Ktoś powiedział, że miłość i piękno /sztuka/ to jedynie skuteczne środki wyrażania Niewyrażalnego . W mroku jest tyle światła... ...i coś w tym jest bo np. docieram poprzez to wszystko do spotkania z Panem, który objawia się żywy i sprawia zmiany w sercu, w życiu, w patrzeniu na wydarzenia, a przecież po owocach się poznaje. Co do owoców; jeśli jest przerost form choćby poprawności teologicznej i biblijnej ,trudno spotkać Boga Żywego, trudno o zmianę życia pod wpływem takiego słowa. Dlatego w naszych kościołach mamy to co mamy..i wśród dzieci i młodzięży także. Mówi o tym bardzo celnie ks. bp. Dajczak do księży w Łodzi / szczególnie cenna jest 3 część jego wypowiedzi /. Ze swojego 27 letniego podwórka katechetycznego wśród dzieci, młodzieży i ich rodziców w poczuciu wierności otrzymanej misji kanonicznej robiłam co mogłam, aby Boże Słowo,/ nie moje/ do nich dotarło i proszę mi wierzyć , że nie były to zabiegi czysto dydaktyczne /bo o jakiej dydaktyce mogliśmy marzyć katechizując jeszcze w salkach przyparafialnych ? /Teraz po latach dowiaduję się, że np. ktoś został katechetą dlatego,że jako dziecko pierwszokomunijne zapamiętał,że dla jego siostry katechetki Pan Bóg był bardzo ważny, i teraz mówi, że to nie była wiedza... Resztę doczytał na studiach. W kwestii niepokojów... ja je zawsze miałam i mam również teraz, może to sprawa Bojażni Bożej z całą świadomością, by z powodu słabości , ułomności nie namieszać ludziom w głowach; tak porównuję te ostatnio spotkane "Kilka słów o Słowie' ze szkoła biblijną na KUL-u w Lublinie w której ,kilkakrotnie uczestniczyłam; jeden prosty wniosek: po 1.5 godz. wykładu ks. prof.wychodziłam z duchową "wiedzą" w mniej więcej takiej ilości jak po lekturze Kilku słów.. reszta to forma kunsztowna a jakże ale tylko forma, której już teraz nie pamiętam, co najwyżej mogę sprawdzić w literaturze. Jestem szczerze Ojcu wdzięczna za podjęty trud dzielenia się Słowem, ufam że ta praca zaowocuje, skoro już tak wiele świadczy o jej autentyżmie i żywym kontakcie ze Słowem. Powodzenia ! s. M

Subskrybuj newsletter!

Jeśli chcesz codziennie wieczorem otrzymywać komentarz video na kolejny dzień, wpisz się na listę mailingową.

Kontakt


Zachęcam, by przekazywac wszystkim zainteresowanym wiadomość o
"Kilku słowach o Słowie",
aby ta wspólnota osób pochylonych nad Ewangelią, która daje życie,
wciąż się rozszerzała.

o. Michał Legan OSPPE
Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika

Jasna Góra, ul. Kordeckiego 2
42-225 Częstochowa

© Michał Legan OSPPE / design: ordigital.pl