b, 2019-11-04 16:16:49

Zapraszając na ucztę przygodnych gości "z opłotków", trzeba dać im możliwość umycia się i założenia stosownego ubioru. I być może ta Ewangelia jest zakamuflowaną Jezusową zachętą, byśmy nie bali/brzydzili się brudu grzechowego i byli gotowi pomagać w jego likwidacji... Czyniąc to z miłością, cierpliwością, wyrozumiałością. Taką, jaką sami otrzymujemy od Boga...

Jolanta, 2019-11-04 10:07:16

Pomagać innym, czynić dobro z czystej dobroci serca, nie spodziewać się jakiegoś "w zamian" i na nie nie liczyć, nie zapominać o uczynkach za "Bóg zapłać", być szczęśliwym z tego, że ktoś drugi jest szczęśliwy. Wtedy Bóg będzie miał mi za co odpłacić przy zmartwychwstaniu.

Teresa 2, 2019-11-04 09:09:09

Ogarnąć kogoś trudnego modlitwą to też rodzaj dawania

Grzegorz, 2019-11-04 08:51:03

Oto Pan daje 'przepis' na szczęście: dawanie. Nie gromadzenie, nie wymianę, ale właśnie dawanie. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Mater Divinae Gratiae!

., 2019-11-04 07:33:31

Zapraszać, otwierać drzwi, gościć, tych, którzy nie mają czym się odwdzięczyć, również tych (co jeszcze trudniejsze) specyficznie ubogich – niezdolnych do wdzięczności, uważających, że wszystko im się należy…