czciciel, 2019-06-07 20:29:09
I kochać warto i być na nowo czystą Kartą ...
., 2019-06-07 09:07:08
Po posiłku, przy ognisku, Jezus pyta Piotra o miłość. Sceneria przywołująca wspomnienie wieczerzy i ogniska na dziedzińcu pałacu najwyższego kapłana, przypominająca moment zdrady, gdy trzy razy wyznał: nie znam tego Człowieka… Dziś, po spowiedzi Piotr poznaje Jezusa do końca: przez Jego miłość i miłosierdzie. Już nie zawaha się za Nim pójść.
Teresa 2, 2019-06-07 08:56:12
Cierpliwość Twoja Panie Jezu nie ma granic bardzo Cię kocham za ciągłe przytulanie mnie mimo wszystko
Grzegorz, 2019-06-07 07:29:26
'Jeśli masz Miłość, idziesz za Mną'. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Stella Maris!
czciciel, 2019-06-06 23:18:09
jak dobrze Tu być , dziesięć lat się znamy a może całą wieczność ...
lucy, 2019-06-06 23:01:16
... narozrabiałam w życiu nie raz ... aż wstyd myśleć , a co dopiero mówić ... a On zawsze był i jest blisko,
nie wypomina, nie przypomina , nie martwi się, że znowu upadnę ...
pyta czy kocham ... tylko o to pyta ...
za każdym razem gdy drżącym, rozemocjonowanym głosem oskarżam się ... za każdym razem gdy spotykają się nasze serca...
gdy z miłością patrzy w me oczy, które tak trudno podnieść ...
zawsze mówi to samo ;... kochana ... idź i kochaj :)
dzięki o. Michale 🙂 błogosławionego dnia pełnego miłości :)🙏🙏🤗
b, 2019-06-06 22:14:51
Jeden chuligan (sama słyszałam jego opowieść) wstąpił po swoim nawróceniu do seminarium. Gdy się o tym dowiedzieli jego znajomi zarobili rabanu u rektora owego seminarium. Oni nie byli w stanie "wyzerować" grzechowego konta syna marnotrawnego, który powrócił do Ojca... I ten właśnie kleryk, dając świadectwo o swoim powołaniu, poprosił nas o modlitwę w dwóch intencjach: za kapłanów oraz za tych, którzy się nawrócili, by dano im szansę... Czy jesteś/my na to gotowi? Bo Jezus zawsze TAK...
ewa maria, 2019-06-06 22:10:40
...wołasz mnie Panie...wołasz...jeśli choć na krok odejdę...
O miłość moją do Ciebie pytasz... raz i drugi, i setny... i znów...
a ja niewierna...???
Słyszę...i słyszę...i cierpię z każdą utraconą Twej Miłości sekundą... bardziej i bardziej...
Wyznałam swe grzechy wczoraj...
o. Michał czekał rankiem w jasnogórskim konfesjonale... O, dzięki!
Jedno zdanie powiedział...kilka słów zaledwie ...a Słowo to nadzieją jest dla mnie!
Czysta, wyzerowana karta... i nowe powołanie...by iść za Panem...
Idę więc...i uśmiecham się do Was i do mojego życia... :-)