Grzegorz, 2018-09-06 23:11:27
Cóż by to był za bożek, który nie wymagałby Wiary. I jaki bożek przemówiłby do nas z taką zachętą do uwierzenia? Dziękuję Ci, Jezu, Synu Boży! Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Mater Fidei!
papierek od cukierka, 2018-09-06 11:44:47
Oto fragment kiedyś wysłuchanej homilii o wierze, który pamiętam do dziś: Płonie dom. I nagle w najwyższym oknie, pełnym dymu, widać małego chłopca. Ojciec z dołu woła do niego: Skacz! Ale malec krzyczy: Tatusiu, przecież ja ciebie nie widzę. A na to ojciec: Za to ja ciebie widzę. Skacz! ABBA, przymnóż nam wiary...
Jolanta, 2018-09-06 09:07:45
Prosisz mnie, Panie, tylko o małą przysługę, a mnie tak ciężko Ci zaufać.
., 2018-09-06 07:42:20
Jezu, tyle razy doświadczyłam, że Twoje Słowo stawało się ciałem w moim życiu. Daj mi niezłomną wiarę i dobrą pamięć o wszystkim co się wydarza, abym nie zawahała się czynić według wypowiedzianego do mnie Słowa.
barbara, 2018-09-06 01:05:57
to sie nazywa zaufanie Panu
czciciel, 2018-09-05 22:38:19
Trud , trudność czyli to co przychodzi mi w trudzie , inaczej , CO JEST MOJĄ OFIARĄ TO MA NAJWIĘKSZY SENS Z NIM . Ja biorę , ON NIESIE , ja próbuję a ON DOKONUJE , ja wierzę a ON MNIE UMACNIA . " WSZYSTKO MOGĘ W TYM , KTÓRY MNIE UMACNIA ' . Cała nasza wiara opiera się na zaufaniu jeźdźca , który SERCE SWOJE MUSI RZUCIĆ ZA PRZESZKODĘ . JEST TO OBOPÓLNE ZAUFANIE , czyli ta WIĘŹ ZWANA MIŁOŚCIĄ ...
ewa maria, 2018-09-05 22:18:17
...wysiłek wiary... to jest to, co teraz próbuję robić...
Ty Panie przemawiasz do mnie spokojnie, a ja zachowuję się nerwowo i tylko ferment wprowadzam... jakbym Ci nie dowierzała... Po co trudzę swą głowę zbędną myślą?
Przecież wiem, że JESTEŚ przy mnie... a to WYSTARCZY.
lucy, 2018-09-05 22:09:52
...płukali sieci... tyle razy z bezsilnością, zrezygnowaniem,
ze zmęczeniem, bez wiary w siebie płuczę swoje sieci - swoje życie - wg . mnie nic w nim nie ma... same śmieci... tyle razy wątpię... a TY
JEZU tak po prostu podchodzisz do mego życia jak do Szymonowej łodzi, wchodzisz w nie i wierząc we mnie prosisz, tak zwyczajnie wypłyń jeszcze raz, ale tym razem ze Mną, już nie sama...
Mój Panie , Mistrzu na Twoje Słowo, pełne Miłości,
wiary w moje słabe siły...jeszcze raz wypłynę...
i jeśli trzeba moje małe, biedne ale zarazem szcześliwe serce,
bo wybrane przez Ciebie, codziennie dla Ciebie " będzie
wypływać na głębię"... z Tobą zawsze :) dzięki o. Michale :)
błogosławionego dnia:)