czciciel, 2018-04-06 11:23:37
no ładnie ...
ewa maria, 2018-04-06 10:57:53
...karmić kogoś... Wspólny posiłek jednoczy... Tyle razy zarzekałam się - w zmęczeniu swoim, że przestanę celebrować różnorakie uroczystości i szykować "żarcie", aby inni przyszli i pojedli... A potem, kiedy już siedzimy przy stole i podaję im to czy owo, cieszę się, że możemy być razem. Wiem, że Jezus też się wtedy raduje siedząc z nami... Tyle przecież dla nas zrobił... nie dopuścił, aby rodzina rozpadła się. Każdego dnia znajduję na naszym stole Jego chleb i "korektę łowiska"... w Słowie, aby trud nasz nie był daremny... My jednak stale po swojemu... jak ślepcy. Nachodzi mnie refleksja o sobie samej, która ciągle jestem jedną z krnąbrnych rybek... woda nie odpuszcza i przywołuje swym odmętem. Nie wiedzieć dlaczego, znajduję jakieś dziury w sieci, aby uciekać z bezpiecznej Bożej łodzi. Kiedy już ponownie mocuję się z falami, patrzę ku górze... i widzę nowy Boży plan... to już nie sieć ...to nie wędka z przynętą jakąś... TO DŁOŃ SAMEGO PANA, którą ON do mnie wyciąga... Kocham TĘ DŁOŃ!
., 2018-04-06 07:47:25
Jezus wczoraj prosił o posiłek, pozwolił się nakarmić, dziś przygotowuje śniadanie swoim przyjaciołom. Wszystko gotowe, rozpalone ognisko, ryba i chleb, cud obfitego połowu, aby nikomu nie brakło i było do syta, najprostsze zaproszenie na ucztę. Zachwyca mnie Jezus swoją otwartością, zaradnością. Prawdziwy Bóg, Prawdziwy Mężczyzna, Prawdziwy Kapłan:)
Grzegorz, 2018-04-06 07:31:23
I ta kolejność: Jezus najpierw podaje chleb, a potem rybę. Mądrość jest także w prostych czynnościach-znakach. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Mater Dei!
maria.de, 2018-04-06 00:42:41
przepraszam , zapomnialam jeszcze cos powiedziec , mianowicie : gdy Jetzus patrzac mi gleboko w oczy pozdrowil mnie slowami "GUTEN MORGEN " , po tych slowach usmiechnal sie do mnie bardzo serdecznie ...
maria.de, 2018-04-05 22:57:48
Szczesc Boze i dobry wieczor Ojcze Michale . Tak , taki jest Jezus . Bezposredni i nie tylko uslugujacy czlowiekowi ale rowniez wychodzacy mu na spotkanie by sprawic mu radosc. Przezylam to w roku 2010-ym na ulicy niewielkiego miasta przebywajac w Niemczech . Ukazal sie na ulicy uspionego miasta w odleglosci 100 m ode mnie . Szlismy naprzeciwko siebie . Zblizalismy sie idac normalnie . Kiedy uslyszal moje mysli , ze pragne isc po wewnetrznej stronie chodnika po ktorej On sie poruszal ustapil mi miejsce . Zblizajac sie do siebie nie spuszczalam oczu z Jego twarzy . Byla zachwycajaca . Przechodzac obok mnie spojrzal mi gleboko w oczy i powiedzial " GUTEN MORGEN " . Moja dusza byla juz przeniknieta Jego pokojem , nieopisana radoscia i miloscia ktora objawiala sie cieplem wewnetrznym . Bylam cala w zachwycie . Uswiadomilam sobie , ze to sam Jezus przyszedl by mnie przywitac , bo takie bylo moje zyczenie . Stanelam w oslupieniu , odwrocilam sie za siebie , by GO choc przez chwile jeszcze zobaczyc i juz Go nie bylo .!....wiem , wiem moze powiecie mi wszyscy z tej grupy , ze oszalalam i opowiadam glupoty . Macie prawo mi nieuwierzyc . .. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie w Imieniu Jezusa .i zycze Wszystkim dobrej nocy . ..mozecie podwarzac to co mowie i zadawac mi pytani , naturalnie jesli na to pozwoli nasz przewodnik Ojciec Michal .
czciciel, 2018-04-05 22:55:14
Wracamy zwykle do tego co robimy zwykle czyli niestety do grzechu . Jestem człowiekiem grzesznym jak każdy . LECZ TO CO JEST W NAS PIĘKNE TO TE POWROTY MARNOTRAWNE , TE MYŚLI PEŁNE ŻALU I ŚWIADOMOŚĆ ZRANIENIA OJCA ... dziękuję Mario ...
Gość, 2018-04-05 22:32:42
https://www.youtube.com/watch?v=a8V6YcGfHR8
lucy, 2018-04-05 22:14:40
...ciężko było chłopakom bez Jezusa. On umarł a oni pełni lęku,zrezygnowania, puste sieci, nieudany połów. Bez Jezusa nic im nie wychodziło...i wcale sie nie dziwię,że Jezus zaczął od nakarmienia ich chlebem i rybą :) zrobił to tak zwyczajnie,jakby nie widzieli się przez moment. Jego pokój i słowa; dzieci, chodźcie, posilcie się są proste, zwyczajne i niesamowite...myślę o chwilach w moim życiu gdy pomimo obecności Pana przezywam nieudane połowy, puste serce i ręce, noce pełne ciemności, czekanie często bez odrobiny nadziei na świt...Dobrze Jezu,że codziennie na mnie czekasz w CHLEBIE, którym karmisz moje małe serce...wzmocnij moją wiarę i miłość bym umiała zawsze Cię rozpoznawać w Eucharystii :) dzięki o. Michale ,niech Pan błogosławi jutro i zawsze :)
