Teresa 2, 2017-08-21 17:38:58
Chrystus chce nas w calosci tak zrozumialam dzisiejsze Slowo , bo On tez nam oddal wszystko ,kocham Cie Panie Jezu i zaraz biegne na spotkanie z Toba
ewa maria, 2017-08-21 10:01:53
...chcesz być dobry...zachowuj przykazania...,
ale jeśli doskonałość Cię interesuje... doskonałość rozumiana nie po ludzku - bo to ślepa droga - ale wg nauczania Jezusa... oddaj wszystko i idź za Panem... Bo ja jestem Pan Bóg twój!
., 2017-08-21 08:57:15
„Wzywając młodzieńca, by szedł za Nim drogą doskonałości, Jezus żąda od niego, by doskonale wypełnił przykazanie miłości, „Jego” przykazanie: by włączył się w Jego doświadczenie całkowitego daru z siebie, by naśladował i sam przeżył miłość „dobrego Nauczyciela” - Tego, który umiłował „do końca”.(…) Naśladowanie to nie polega jedynie na słuchaniu nauki i na posłusznym przyjmowaniu przykazań. Oznacza ono coś bardziej radykalnego: przylgnięcie do osoby samego Jezusa, uczestnictwo w Jego życiu i przeznaczeniu, udział w Jego dobrowolnym i pełnym miłości posłuszeństwie woli Ojca. (…) Pójście za Chrystusem nie jest zewnętrznym naśladownictwem, gdyż dotyka samej głębi wnętrza człowieka. Być uczniem Jezusa znaczy upodobnić się do Niego, który stał się sługą aż do ofiarowania siebie na krzyżu. (…) „Radujmy się i składajmy dzięki - woła św. Augustyn do ochrzczonych - staliśmy się nie tylko chrześcijanami, ale samym Chrystusem (...). Cieszcie się pełni zdumienia: staliśmy się Chrystusem!”. Jan Paweł II, VERITATIS SPLENDOR Jezu, uchroń mnie od smutku płynącego z posiadania wizji wydumanej doskonałości, koncepcji na własną świętość i wątpliwych duchowych aspiracji. Wypełnij moje serce zdumieniem, radością, wdzięcznością za zaproszenia do zjednoczenia z Tobą i życia Twoim Życiem.
Jolanta, 2017-08-21 08:14:27
Nie osiągnę życia w wieczności, nie stanę się doskonała dokonując wielkich czynów, ale rezygnując z tego, co oddala mnie od Boga.
m, 2017-08-21 07:03:01
dobrego dnia, pozdrawiam
Grzegorz, 2017-08-21 06:37:53
Spotkanie Jezusa zmienia wszystko. Chce się żyć, a realizacja Dekalogu jest wartością dodaną. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Regina Confessorum!
ewa maria, 2017-08-20 23:52:02
Ja właśnie tak miałam...Wyniosłam z domu rodzinnego a także z lekcji religii - spojrzenie na chrześcijaństwo jako na zestaw norm i wartości moralnych. Bóg był bardziej srogi niż miłosierny... O miłości Boga do człowieka...pomimo jak i o budowaniu relacji z Bogiem, usłyszałam dopiero kilka lat temu...
Dlaczego? Przecież gdyby mówiono... pamiętałabym... Byłam pojętnym dzieckiem i rezolutną młoda kobietą... Może jednak było tak jak pisze @czciciel... byłam zwyczajnie zaślepiona i ogłuszona młodością i urokiem świata wokół... To PASJONUJĄCE odkrywać Cię Panie w dojrzałości moich lat... pochłaniać garściami i zasypiać w zachwycie... Lepiej późno niż za późno. Pa.
czciciel, 2017-08-20 22:59:59
Problemem każdego młodzieńca czy panienki jest to , że NIE TRAKTUJE BOGA POWAŻNIE . Jezus w Całej Swej Pełni jest traktowany przez młodych i pięknych obcesowo . Swe bogactwo upatrują w zdrowiu , pięknie ciała , powodzeniu i beztrosce o jutro , które przecież do nich należy .Co tam reszta , skoro mamy cały świat . Dozwolone jest wtedy narażanie własnego życia dla " tuberskich " wygibasów . Byle by zaistnieć , choć na chwilę medialnie . Bóg dla takich nie jest potrzebny , chyba , że wykorbią na ścigaczu i przeżyją . . . zastanawiające , że Jezus nie wymienia w przykazaniach PIERWSZEGO I NAJWAŻNIEJSZEGO PRZYKAZANIA ; JA JESTEM PAN BÓG TWÓJ !!!