Mój komentarz video do Ewangelii na kolejny dzień, zawsze o godz. 22:00.

dodaj komentarz subskrybuj

Komentarze


czciciel, 2017-04-04 18:14:41

i ja dziękuję ...

danusia, 2017-04-04 13:19:26

Widzę, że mnie nie zrozumiałeś , więc słuchaj Mężczyzno ! Każdy z nas rodząc się jest wpisany w cierpienie ale nie każdy swoje cierpienie łączy z Jezusem Chrystusem, a co za tym idzie nie koniecznie przynosi owoce zbawcze. Tak ,Marku, owszem uczyniłam takie zawierzenie poprzez Rodzinę Matki Pięknej Miłości o. Pasjonistów. " Aby nie marnowało się cierpienie- Jan Paweł II. Najdrożsi, zapraszam was abyście zjednoczyli wasze cierpienia z cierpieniami Chrystusa wiszącego na krzyżu i ofiarowali je dla zbawienia wszystkich ludzi. Przyjmuję zaproszenie Ojca Świętego i aby nie marnowało się cierpienie w zjednoczeniu z Męką Jezusa, z Matką Bolesną i wszystkimi cierpiącymi , składam w ofierze swój codzienny krzyż Bogu, dla zbawienia wszystkich ludzi, włączając się do Rodziny Matki Pięknej Miłości." Ja to uczyniłam 8 września 2004 roku. W zasadzie ponieważ jest to w innej części Polski , więc pozostała tylko deklaracja a życie z Bogiem zaczyna się przecież od Chrztu Świętego czyli mojego 7 lutego 1960 roku. A co do miłowania przez Boga, to zapewniam Cię, Bóg wszystkich ludzi miłuje, ale nie zawsze z wzajemnością z naszej strony. Ach , jakie to bolesne, kiedy człowiek nie odwzajemnia naszej miłości ku nam, a cóż za ból dla Boga , kiedy jego stworzenie nie odwzajemnia miłości , do swego Stwórcy. Jeszcze dopiszę do wcześniejszego mojego komentarza odnośnie ławnika i honorarium. Otrzymywałam wezwanie na posiedzenie raz na jakiś czas ale ponieważ był to wydział karny, który sama wybrałam , to widząc z bliska te sprawy i osoby zrozumiałam ,że to nie przypadek, że tam się znalazłam, ale to, mojego budżetu domowego, w żaden sposób nie wzmocniło :) Jeden jedyny miesiąc , w którym zarobiłam 300 złotych, a materia duchowa tak ciężka, że głowa boli. Także , pozdrawiam. Dzięki za wsparcie.

czciciel, 2017-04-04 09:44:48

widzę , że mnie nie zrozumiałaś , więc słuchaj Kobieto ! poprzez cierpienia innych możemy współpracując z Łaską Bożą pomagać innym nawet wtedy ,gdy sama tego nie rozumiesz , bo Bogu potrzebne są Takie osoby , potrzebne do współuczestnictwa w Dziele Zbawienia . Z tego co piszesz o swoim życiu widzę , że Tego Bóg miłuje Kogo doświadcza . Oczywistym jest to , że sami z siebie nic nie możemy , ale z Bogiem wszystko , pozdrawiam ...

danusia, 2017-04-03 23:26:08

Marku @ czcicielu. Bardzo to odważne co piszesz w moim kierunku, ale chcę Ci powiedzieć, byś nie czynił takich powiązań, bo to jest błędne wręcz sekciarskie. Jeśli rzeczywiście, cyt. "na przykład dla małej m @ w jej powrocie do zdrowia i pomyślnej operacji , czule Ci dziękujemy ..." otrzymaliście łaskę od Boga , to naprawdę tylko Bogu się dziękuje. Wyobraź sobie, że moja córka dziś była ostatni dzień w pracy, dostała już wypowiedzenie po dwóch tygodniach. Oczywiście ona ma inne życie niż ja. Prawdopodobnie syn i córka muszą doświadczyć czegoś podobnego , co doświadcza mój mąż. Dlatego jestem spokojna , bo wiem , że Bóg jest moim wszystkim. Prowadząc analogie do tego co napisałeś, można by powiedzieć, że ja dostaję same minusy w czasie, kiedy od bodajże 4 stycznia piszę, rozważając słowo Boże na tym malutkim forum u o. Michała. Czy uważasz,że mogłabym to przypisywać jakiejkolwiek osobie z tego forum , że coś w moim życiu, czy moich bliskich się nie powiodło? Byłoby to haniebne. Rzeczywiście przypominam sobie taki epizod,że przez bez mała 27 lat szukałam/szukam pracy i na tej przestrzeni czasu pełniłam przez 4 lata funkcję ławnika w sądzie. To było 50 zł za posiedzenie za jeden dzień pracy. Ciekawe zdarzenie ,że w tym czasie tego mojego pragnienia pracy, osoby z mojego otoczenia , nawet w sądzie otrzymywały pracę , a ja nic :) Moja sędzina powiedziała, bo pani ma inne zadanie. Eh, dajmy temu spokój. Każdy z nas ma swoje ważne zadanie, a manna z nieba nie zleci, bo to XXI wiek. Dobrej nocy Marku.

czciciel, 2017-04-03 18:40:44

Dziękuję Danusiu @ , że zabrałaś nas na swoje Gorzkie Żale , jesteśmy wspólnotą , tak więc Twoje ciężary są naszymi , ale wydaje mi się , że przez Twe doświadczenia pomagasz nam . Nie wiem dokładnie jak , ale mam przeświadczenie Pomocy Bożej przez Ciebie , na przykład dla małej m @ w jej powrocie do zdrowia i pomyślnej operacji , czule Ci dziękujemy ...

danusia, 2017-04-02 23:23:28

@ . " Każda relacja jeśli ma być głęboka, prawdziwa i życiodajna musi mieć swój krzyż. Danusiu@, zabieram Cię w sercu na Gorzkie Żale, rozważając Mękę Jezusa będę Mu powierzała Twoje cierpienie." Bóg zapłać. Trudność wynika, że to jest wymieszany problem duchowy i psychiczny , wobec czego trudno mówić o relacji mimo iż jest sakrament małżeństwa. Byłam dzisiaj na Mszy Świętej o 18: 00. Dwa razy na pewno prosiłam Jezusa , bym mogła chodzić, poruszać się , by odejść z tego miejsca. Mogę chodzić, Pan mnie wysłuchał, tylko problem dokąd mam iść ? Nie mam nic. Mąż czuje się skrzywdzony, niesprawiedliwie potraktowany , nastawił się na emeryturę po 43 latach pracy, lat składkowych. Niestety nie ma 65 lat życia by dostać emeryturę. Zdrowie mu już wysiadło więc przeszedł na zasiłek przedemerytalny 886, 40 złotych i z tego mamy żyć we dwoje, kupić opał, jego leki. Dlatego złość wyrzuca na mnie , jest w huśtawce emocjonalnej, zresztą tak było całe życie. Ja ratuję się MOPS-em czyli żebraniną i 260 czasem 300zł pomogą. Ta sytuacja ma być przez dwa lata do męża emerytury i mojej niepełnej chyba , bo mam 13 lat pracy zaliczonej przez ZUS.Te doświadczenia są dla męża bardzo upokarzające. Staram się go wspierać, ale on tak jak dawniej, tak i teraz jest trudny do jakiejkolwiek współpracy. Cieszy mnie jedynie to, że przez swoją cierpliwość ,doprowadziłam go do tego miejsca. Oczy mu się otworzyły i choćby chciał wykonać jakiś ruch, to nie może. Tak jak dawniej chciałam mu pomóc to , on mnie krzyżował. Robił po swojemu. Teraz nic nie może i jeszcze traci zdrowie i widzi, że i ja słabnę. A tak na marginesie jeszcze troje dzieci na początku nam zmarło. jedno na białaczkę. Mój Boże ,życie jest piękne, tylko ludzie odwracając się od Boga czynią sobie piekło. Koniec na dzisiaj moich rozważań na temat głupoty i zatwardziałości ludzkiej. Mamy 500+ a ludzie styrani ciężką pracą nie mają zapłaty za swoją pracę, tak zostaliśmy wyrolowani. Jednak w przyrodzie nic nie ginie. Pan Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy mnie obsypuje łaskami i kocham Go nad życie.Danusia Maria

m, 2017-04-02 18:19:24

:) ♫ Jezus przez życie mnie wiedzie, daje mi silne Swe Dłonie, kroczy przede mną na przedzie, i drogę toruje mi wciąż. Jezus jest mym Przyjacielem, Jezus jest Obrońcą mym, Jezus jest mym Zbawicielem, zawsze chcę przebywać z Nim ♫

mama Honorata, 2017-04-02 18:15:00

Masz racje Synu, że bez prawdziwych przyjaciół życie jest bardzo trudne i wręcz niemożliwe, lecz należy bardzo uważać na tak zwanych niby przyjaciół, którzy tylko myślą do "załatwienia" jakiejkolwiek sprawy jesteś przydatny. Wystarczy jedna krytyczna uwaga i ... już nie masz przyjaciela. A moimi duchowymi przyjaciółmi jest Jezus i Jego Matka i na Ciebie SYNU również mogę zawsze liczyć!

WIESLAW, 2017-04-02 17:14:05

Jezus jest mym Przyjacielem, Jezus jest Obrońcom mym

Teresa 2, 2017-04-02 16:53:00

Moim najlepszym Przyjacielem jest Jezus Chrystus - zawsze chcę przebywać z Nim

., 2017-04-02 15:59:54

Miłość nierozłącznie związana jest z wyniszczeniem. Kochając nie tylko dopuszczam ewentualność poświęcenia, ofiary, okaleczenia… Muszę mieć w sobie gotowość na śmierć, bo tylko wtedy może rodzić się we mnie nowa, piękniejsza jakość miłości. Takiej miłości uczy mnie Jezus, takie otrzymałam przykazanie: wzajemna miłość na wzór Jego miłości, która objawia się w pełni na krzyżu i owocuje Zmartwychwstaniem. Każda relacja jeśli ma być głęboka, prawdziwa i życiodajna musi mieć swój krzyż. Danusiu@, zabieram Cię w sercu na Gorzkie Żale, rozważając Mękę Jezusa będę Mu powierzała Twoje cierpienie.

czciciel, 2017-04-02 15:26:51

piękne świadectwa , dziękuję ...

a, 2017-04-02 13:19:55

Przyjaźń. Jakie zobowiązujące mnie i tą drugą osobę słowo. Panie Jezu, często szukałam prawdziwej przyjaźni wśród ludzi, których spotykałam w swoim życiu, nawet nie raz już prawie była to przyjaźń, ale dziwnym trafem, w pewnym momencie się po ludzku kończyła. Tak było wiele razy, aż w końcu spotkałam Tego Jedynego Prawdziwego Przyjaciela , to On Sam mnie znalazł, długo na mnie czekał, wiele razy mnie do Siebie przyzywał, to tylko ja byłam głucha i ślepa na Jego wołanie. Aż w końcu usłyszałam to wołanie, i zrozumiałam że to Jezus Jest moim Jedynym Prawdziwym Przyjacielem, takim,z którym mogę o wszystkim porozmawiać, o wszystko Go poprosić, zwierzyć MU się z tego co boli. Tylko na Jezusie nigdy się nie zawiodłam, a na ludziach , niestety tak. Przysłowie mówi,że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie. Tak też było w moim przypadku. gdy byłam osiągnęłam swoje dno, kiedy wiele osób ode mnie się odsunęło, wtedy Spotkałam Jezusa, który mi pokazał,że Jest przy mnie, że czekał na mnie i chce mi pomóc. To Jezus wyprowadził mnie z mojego " duchowego grobu " , w którym byłam unieruchomiona przez długi czas. Jezus rozwiązał mi ręce i nogi, z oczu zdjął chustę, która przesłaniała mi prawdę o Bogu. Tobie Jezu Chwała i Cześć i Uwielbienie za wszystko, co dla mnie biednego grzesznika robisz, posługując się dobrymi ludźmi, których stawiasz na mojej drodze. Prawdziwy przyjaciel to taki człowiek, który nosi w sobie obraz Jezusa.

ewa maria, 2017-04-02 12:41:59

Kolegów i koleżanek było w moim życiu wiele...przyjaźni kilka... Większość z nich zaniedbałam z własnej winy i jakby utraciłam...To bardzo ważne, aby dbać i pielęgnować te wszystkie "porozumienia dusz", bo ani się obejrzymy, a nikogo przy nas nie będzie... Ostatnio odzyskałam przyjaźń dorosłych córek...Bardzo fajna sprawa! Spotkałam też przyjaciółkę, której nie było w moim życiu kilka lat...niby z braku czasu u nas obu... Nie mogłyśmy się nagadać, tyle tematów i spraw było do odrobienia...Myślę, że nie pozwolę już tej przyjaźni odejść... Czuję, że jest potrzebna nam obu. Ciągle też szukam kontaktów z ludźmi i nowych "polubień" czy porozumień dusz... Wiara daje wiele możliwości... Zawsze też pamiętam, że najwierniejszym i najlepszym moim przyjacielem jest Jezus Chrystus, mój Pan i Zbawiciel! Wczoraj byłam zawierzyć siebie i rodzinę Jasnogórskiej Mateczce. Tłum ludzi... Starcy, młodzież, rodzice z dziećmi, nawet niemowlętami... Bazylika, kaplica, dziedziniec przed zapełnione... W rękach "Świadectwa zawierzenia" uzupełnione na odwrocie własnymi prośbami i zobowiązaniami. Czułam radość w sercu patrząc na tych ludzi wokół i myślę, że Maryja, która (jak powiedział wygłaszający homilię o. Azariasz Hess z Kalwarii Zebrzydowskiej) nie jest Bogiem w świątyni, ale Świątynią Boga - też była rozradowana. Dobrej niedzieli wszystkim.

danusia, 2017-04-02 11:45:42

Betania to miejsce odpoczynku Jezusa, bo tam właśnie miał swoich przyjaciół, nie prześladowców czy choćby lżej , takich co nie mieli, czuli miłości wzajemnej. Dla mnie może dobrze się akurat składa, że niestety jako ludzie mamy swoją mizerną wytrzymałość psychiczną, fizyczną do pełnienia tak wzniosłych ideałów. Często przepłacamy to uszkodzeniem zdrowia i jestem na zakręcie w tych tematach:) Kiedyś mój spowiednik tak szybko rozeznał życie wewnętrzne i nie owijając w bawełnę powiedział , miłość prowadzi w ostatecznym rozrachunku do wyniszczenia :( To było tyle lat temu, a dzisiaj ostatecznie tego doświadczam. Ojcze Michale , więc proszę powiedzieć, czy przyjaźni się ojciec z kobietą , ale tak zwyczajnie po ludzku :) ? Twierdząc ,że przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest możliwa. Owszem , jest możliwa jak i wyniszczająca. Chyba, że to tylko lelum , polelum bez wewnętrznej przemiany, jaka dosłownie wydarzyła się w przypadku wskrzeszenia Łazarza. Myślę ,że jestem w grobie i ciekawe co dalej zrobi ze mną mój Jezus Chrystus ? Tak Panie, umarłam. Mam nerwowe turbulencje, w związku z czym jem witaminę B6, bo środki na uspokojenie odmóżdżają i usypiają , a ja lubię być świadoma:) Błogosławionej niedzieli dla Wszystkich. Danusia Maria.

., 2017-04-02 10:06:37

Miłość Przyjaciela budzi mnie (czasem bardzo wcześnie), do nowego życia, koncentruje na tym co najważniejsze i na tym Kto najważniejszy, uzdrawia z beznadziei i egoizmu, ożywia, daje siłę do tworzenia i rozwoju, uwalnia i wskazuje nowe drogi. Przyjaciel wzrusza się, rozrzewnia, a także pozwala mi płakać na ważne dla mnie tematy. Gdy wydaje się, że jest daleko, że nie ma go przy mnie w najtrudniejszych momentach, przychodzi i zawsze jest na czas... Nie szukam uporczywie uczucia bliskości Przyjaciela, noszę w sobie Jego realną, stałą obecność. Jak dobrze mieć Kogoś, kto nie boi się zapachu mojej małości, słabości i grzeszności, z Kim mogę myśleć i iść w stronę Zmartwychwstania. Ojcze, dziękuję Ci, że mnie słuchasz, jak zawsze… Dziękuję, że obdarowałeś mnie Przyjacielem.

m, 2017-04-02 08:25:12

błogosławionej niedzieli ❀❁✿ :*

m, 2017-04-02 07:59:56

♪♪ Przyjaciela mam, co pociesza mnie, gdy o Jego Ramię, oprę się. W Nim nadzieję mam, uleciał strach, On najbliżej jest, zawsze troszczy się. Królów Król, z nami Bóg..JEZUS, JEZUS, JEZUS, JEZUS.. ♪♪

m, 2017-04-02 07:54:41

:) przyjaźń to pięęękna sprawa, to takie "nadawanie na tych samych falach"

Grzegorz, 2017-04-02 07:08:30

I o przyjaciół trzeba dbać. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Causa Nostrae Laetitiae!

czciciel, 2017-04-01 23:02:43

człowiek , który odszedł od ołtarza pozostawiając Oblubienicę wprowadził w zakłopotanie Matkę , która była świadkiem ceremonii ... teraz trudno go było nazwać synem , tak zawiódł . A ONA JEDNAK TRWAŁA ,. na klęczkach przy bocznym ołtarzu . I był drugi Syn jak dwie strony medalu , który spostrzegł ból Matki i poszedł doń , ujął JEJ cztery palce i długo trzymał , aby nie wypuścić Tej Miłości Wiernej . Zrozumiał , że tylko tak godnie jest żyć i począł czytać to co Mu napisano . Nigdy już nie mógł skończyć, bo nie pamiętał bowiem gdzie zaczął następny fragment i tak kluczył od końca do początku . Wiedział jednak coś najważniejszego ; TU PRZY SŁOWIE ODNALEŹĆ MOŻNA NIE TYLKO SIEBIE , ALE I MATKĘ ...

Subskrybuj newsletter!

Jeśli chcesz codziennie wieczorem otrzymywać komentarz video na kolejny dzień, wpisz się na listę mailingową.

Kontakt


Zachęcam, by przekazywac wszystkim zainteresowanym wiadomość o
"Kilku słowach o Słowie",
aby ta wspólnota osób pochylonych nad Ewangelią, która daje życie,
wciąż się rozszerzała.

o. Michał Legan OSPPE
Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika

Jasna Góra, ul. Kordeckiego 2
42-225 Częstochowa

© Michał Legan OSPPE / design: ordigital.pl