Mój komentarz video do Ewangelii na kolejny dzień, zawsze o godz. 22:00.

dodaj komentarz subskrybuj

Komentarze


Gość, 2017-02-16 22:16:37

Ojcze Michale, bardzo dziękuję za Twój komentarz. powracam do niego, bo jestem prawie zaszokowane tym jak bardzo "trafia" on w moją sytuację. Szukam światła dla podjęcia decyzji. Te słowa są tak bardzo wyraźnym światłem, że się można zadziwiać. Pozdrawiam serdecznie. sihe

danusia, 2017-02-15 22:02:20

agnieszka@ Postaraj się do końca wysłuchać konferencję , nawet na przystanki:) , bo treści są ważne i istotne do przerobienia. Wierzę ,że znajdziesz tam odpowiedź na Twoje zdanie tu: "Zakazałeś uzdrowionemu wstępować do wsi, czyli do tego środowiska, z którego wyszedł. Długo się nad tym słowem zastanawiałam , dlaczego.

danusia, 2017-02-15 21:51:16

Marku :) Nie zrozumiałeś tego co napisałam. Słowo "komfortowo" odnosi się do sytuacji Ewangelicznej jaką poprzez dialog sobie wyjaśniamy. Tak, " Bóg posyła Anioła "ale dla równowagi nie tylko mamy dobrych aniołów :) Marku , co wtedy? O to mi chodziło. Twoja odpowiedź mnie buduje i cieszy, więc jest okey :)

agnieszka, 2017-02-15 20:49:29

Danusiu, dziękuję za namiary na konferencje, z pewnością posłucham, nie wiem czy dziś dam radę, ale na pewno . Masz rację, potrzebne mi uzdrowienie, ale myślę też,że jestem już na tej drodze, i chyba zaczynam wchodzić w intensywny czas. Wnioskuję to po reakcjach na moje wpisy. czcicielu Marku, tobie również dziękuję za zwrócenie mi uwagi na niebezpieczeństwo izolacji. Tak masz rację , często szukam izolacji od sytuacji, które czasem przerastają. Odkąd zaczęłam poznawać Jezusa , takim jakim Jest naprawdę, u Niego szukam pomocy poprzez modlitwę. wiesz, trudno jest zacząć kochać ludzi, zwłaszcza, gdy kiedyś, ktoś bardzo głęboko poranił emocje. Po czasie, który myślę, był mi potrzebny na zagojenie ran, dopiero Jezus je leczy, stopniowo, tak jak czynił z niewidomym, po trochu. Jezus powoli, także przez ludzi, leczy mój wzrok duszy i to na wielu płaszczyznach. nie jest to jednak bezbolesny proces, czasem wręcz odwrotnie, boli jak nie wiem. Jezus stosuje wobec mnie taktykę leczenia miłością, w miejsce dawnego ciągłego smutku daje mi radość, często właściwie bez powodu, radość, która przychodzi sama. Na tym etapie jednak jest to jeszcze dla mnie za mało, aby móc rozdawać coś,czego samej mi brak.Boję się,że jeszcze nie potrafię na tyle kochać, by uzdrawiać miłością tych, co ranili. Odnoszę wrażenie,że jestem na etapie napełniania stągwi wodą. pozdrawiam moje ciche anioły

czciciel, 2017-02-15 20:10:33

czy , gdy Tobie nie odpiszę , poczujesz się lepiej ? być może , ale nie to to tu chodzi . Twój wybór , moja propozycja ...

danusia, 2017-02-15 19:53:37

Marku@ czciciel Stosujesz uproszczenia, wiec byś nie czuł się komfortowo , dla równowagi, mamy też anioła światłości.Tak więc nie jestem pewna, że tak bezkompromisowo należy przyjmować z marszu jak leci ;) Ach psychologizowanie każe i Biblię poprawiać.

czciciel, 2017-02-15 19:20:38

p. s. zakładam , że człowiek napadnięty też był Samarytaninem o czym Pismo nie mówi . Zwykle swój poznaje swego , tak jak w zranieniach ...

czciciel, 2017-02-15 19:09:59

Danusiu @ Zwykle na kartach Pisma Świętego , " Bóg posyła Anioła ". W takim kontekście pisałem swą myśl . Czy Bóg działa przez wszystkich ? tego nie wiem , ale zakładam , że nawet najboleśniejszy " pacjent " jest nam dany . Tak przyjmując Wolę Bożą , musimy starać się rozeznawać w każdym człowieku Chrystusa Zranionego chorobą fizyczną czy tym bardziej duchową . Chrystus kładzie się nam jak SAMARYTANIN na drodze naszego życia , a czy GO miniemy jak inni , tylko od nas samych zależy , cieplutko pozdrawiam i winszuję dociekłości ...

czciciel, 2017-02-15 18:57:05

wybacz Danusiu @ najpierw odniosę się do Agnieszki @ Kochana moja , w tym co piszesz jest wielka potrzeba oczyszczenia . Kierunek jest zgodny , ale w tym rozumowaniu niestety kryje się niebezpieczeństwo izolacji . Można tak praktykować w ośrodkach kontemplacyjnych , ale zakładam , że pozostanie we wspólnocie jest naszym powołaniem . Gdy zaczynamy już widzieć , uzdrowieni przez Jezusa , tym bardziej musimy wrócić do naszych raniących nie po to , aby szukać nowych zranień , lecz aby miłością uzdrawiać innych . Masz Tę Moc ...

danusia, 2017-02-15 16:45:51

Ojciec Michał, przez fragment Ewangelii zauważa ,że dobrze być wyprowadzonym poza tłum, by na osobności spotkać Pana, ujrzeć Jego Oblicze. szczerze powiem,że nie zawsze jest to fizycznie możliwe, kiedy choroba nas trzyma na miejscu, a otoczenie w kółko niczym mantrę powtarza to samo i nie widać nawrócenia. Pan Jezus z Krzyża też nie zszedł, choć złośliwcy , bluźniercy Go do tego prowokowali. On był posłuszny Ojcu tu i zawsze. Jest jednak możliwe , by zamknąć się choć na chwilę w swojej izdebce by pobyć sam na sam z Panem. Zatrzymałam się przy tym fragmencie dzisiejszej Ewangelii: "Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: «Czy coś widzisz?» A gdy ten przejrzał, powiedział: «Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa».Mk 8, 22-26 Przed laty znajoma podarowała mi książkę pt. "Jezus Chrystus uzdrowiciel mojej osoby" T.Forrest- J.H. Prado Flores. W tym rozważaniu zwrócona jest uwaga , jak przed nawróceniem i uzdrowieniem, postrzegamy innych ludzi. Współcześnie jest to rażące , gdyż widzimy ludzi jak drzewa, które dają nam zyski, pełnią funkcje, i w zasadzie jak człowiek nic nie ma i nie przynosi zysków to, staje się zbyteczny. Marku@ czciciel, piszesz pod koniec swojego postu, i za tą wiarę Cię podziwiam, bo jednak człowiek dla mnie poprzez wolną wolę, nie zawsze jest odbiciem samego Boga, tak , jesteśmy grzeszni, słabi. Pytam się więc, jak można żyć w jednym domu np. w małżeństwie z osobą , która woli narzekać niż przez nawrócenie przyjąć uzdrowienie od Pana, gorzej , bo wiemy co czyni zły przykład dla najbliższych z którymi żyje i jaką jest to udręką dla innych. Jest mi więc trudno przyjąć opcje ,że tak w całości , Bóg przychodzi przez człowieka, akurat do mnie. Mam jednak taki fragment z książki wyżej cytowanej str.26 : "Żyjąc w ten sposób (niewidomy), nigdy nie zaznał miłości ani zrozumienia. Ale to również było w planach Bożych, bo im mniej ktoś otrzymał miłości, tym bardziej stał się wyczulony na miłość otrzymaną od Jezusa. On, który nigdy nie odczuł żaru uczucia, rozpalił się natychmiast wobec ognia miłującego serca Jezusa". Dlatego są na pewno wyjątki ,okruchy ,że jak piszesz Marku: "ON przez człowieka działa / (;-) / , ale wyraźnie daje nam odczuć Swoją Obecność". To zazdroszczę Ci takiego rozeznania :) Być może widzimy to samo ale inaczej wyrażamy. Nieważne.

danusia, 2017-02-15 15:27:20

agnieszka @ Agnieszko tu jest bardzo obszerna konferencja i wierzę,że pomocna :) o. Fabian Błaszkiewicz ,,Uzdrowienie jako wyjście na wolność ,, https://www.youtube.com/watch?v=IEjRklG1JNY

Teresa 2, 2017-02-15 09:37:13

W Twoich oczach Niebo albo Dotknij Panie moich oczu To I to Chrystus a to II to ja a dla wszystkich i jedno i drugie do odsłuchania na You Tube

Jolanta, 2017-02-15 09:06:16

«Czy coś widzisz?»- pyta mnie dzisiaj Jezus. Tak, Panie Jezu, trochę już widzę i nie tracę nadziei, że będę widzieć wyraźnie. Stanie się tak, jeśli przestanę chodzić po omacku, a pozwolę, byś dotknął mojej "ciemnej strony", mroku mojego grzechu. Muszę Ci tylko powiedzieć, co i jak widzę, muszę z Tobą o tym wszystkim rozmawiać i przestać się niecierpliwić, że moje serce zmienia się tak powoli.

Grzegorz, 2017-02-15 08:57:01

'Tylko do wsi nie wstępuj.' Odzyskałeś wzrok, więc dbaj o niego i nie daj się ponownie oślepić. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Stella Maris!

., 2017-02-15 07:51:43

Masz mnie Jezu w swoich dłoniach, proszę, prowadź gdzie chcesz, użyj odpowiedniego sposobu, nawet jeśli zadziwia mnie i tych co wokół. Niech Twój dotyk leczy moje spojrzenie na siebie i innych, powoli, z delikatnością, dyskretnie, na uboczu, abym uniosła to co staje się jasne, wyraźne i odzyskała wzrok Miłosierdzia.

agnieszka, 2017-02-15 03:19:52

Jezu, już nie raz wyprowadzałeś mnie poza okrąg osób z najbliższego otoczenia, chcąc mnie uzdrowić, z mojej ślepoty duchowej, z braku zaufania, często z braku nadziei. Ewangelista Mk zaznacza ,że Zakazałeś uzdrowionemu wstępować do wsi, czyli do tego środowiska, z którego wyszedł. Długo się nad tym słowem zastanawiałam , dlaczego. Zrozumiałam w końcu. Powód jest bardzo ważny. Uzdrowiony człowiek ma żyć nowym życiem, nową jakością, nie wracać do tego, co było, do starych schematów, zranień, ślepoty na pewne sprawy, także duchowe. Jezu, tym razem, tego niewidomego uzdrawiałeś etapami, w moim życiu także z pewnych moich " ślepot " leczysz mnie stopniowo. Dziękuję Ci Jezu, bo Ty wiesz,że na niektóre sprawy potrzebuję czasu, oswojenia się , dłuższego przemyślenia, aby wybrać właściwie. Dzięki temu stopniowo zaczynam wyraźnie widzieć, dostrzegam to, co mogłabym przegapić. Jezu nieustannie mnie uzdrawiaj z moich niedomagań, z duchowej ślepoty niedostrzegania Ciebie, abym mogła powiedzieć za uzdrowionym z dzisiejszej Ewangelii, że teraz widzę wszystko : jasno i wyraźnie.

czciciel, 2017-02-14 23:40:29

nie będę złorzeczył , nie będę zabijał , nie będę wypędzał z Raju nikogo więcej , abym nie żałował swych słów i tego przekleństwa , które zobowiązało mnie do kary , do tej kary , którą Sam bardziej poniosę niż ten , na którą go skazałem ... zobaczyć przez brak, Zmartwychwstałego , może ten kto Ducha Świętego przyjmuje . Czystość Naszego Spotkania z Bogiem wynika z pragnienia Jego Samego w naszym zagonionym życiu . To jest Pragnienie Kogoś Stałego i Pewnego jak Ziemia Obiecana . Jak Ląd na którym zbudowane być może Życie Prawdziwe czyli Więź z Bogiem , a nie jakieś tam relacje . W ogóle nie podoba mi się to słowo , które kompletnie nie oddaje istoty NIEUSTANNEGO SPOTKANIA , w którym przewodzi Bóg . ON pierwszy wychodzi na Spotkanie , ON pierwszy przytula , ON pierwszy przebacza . Co prawda , i tu ukłon do Danusi , ON przez człowieka działa / (;-) / , ale wyraźnie daje nam odczuć Swoją Obecność . Wiem to po sobie , gdy słucham i patrzę na Mocnych w Duchu , na Ojca Michała i tyle innych , pięknych osób ...

S. Damaris pddm, 2017-02-14 22:40:19

Ojcze Michale, bardzo dziękuję za to słowo na jutro. Rzeczywiście czasem troski tego świata, których tak pełno w nas o wokół nas sprawiają, że przestajemy widzieć jasno. Trzeba nam odejść, aby zobaczyć....z innej perspektywy...tej Bożej. Zobaczyć wreszcie Jezusa, bo przecież to ON jest jedynym sensem naszego życia. Niech Bóg będzie uwielbiony!

Subskrybuj newsletter!

Jeśli chcesz codziennie wieczorem otrzymywać komentarz video na kolejny dzień, wpisz się na listę mailingową.

Kontakt


Zachęcam, by przekazywac wszystkim zainteresowanym wiadomość o
"Kilku słowach o Słowie",
aby ta wspólnota osób pochylonych nad Ewangelią, która daje życie,
wciąż się rozszerzała.

o. Michał Legan OSPPE
Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika

Jasna Góra, ul. Kordeckiego 2
42-225 Częstochowa

© Michał Legan OSPPE / design: ordigital.pl