Mój komentarz video do Ewangelii na kolejny dzień, zawsze o godz. 22:00.

dodaj komentarz subskrybuj

Komentarze


czciciel, 2017-01-03 22:45:52

dziękuję za Wasze wspaniałe świadectwo , wzruszyłem się ...

Anna, 2017-01-03 21:27:50

Słusznie. Odczułam Boga Żywego i od wtedy wiem kiedy mówię że On jest, choćby inni mówili że Go nie ma. Dobrze jest tu wrócić. Pozdrawiam i życzę wszystkiego wielu łask.

m, 2017-01-03 20:43:18

zaśpiewajmy razem... ♪ ooo, cuda, cuda dzisiaj niepojęte, cóż Ci się Jezu spodobało we mnie, Żeś z Tronu Chwały zszedł, w mej duszy ciernie ♪ - dobrej nocy

Teresa 2, 2017-01-03 20:25:14

Mi i moim dzieciom jest dane przeżywać chorobę nowotworową męża i taty trudna sprawa ale uspokaja mnie myśl , że Chrystus jest z nami razem z Maryją czujemy dużą dawkę sił do pokonywania trudności.Trzymamy się razem część dzieci za granicą ale to nie jest przeszkoda w jedności serc.Dodam , że choroba powolutku wycofuje się.Z radosnych chwil to przyjście na świat wnusia , zaszczycił nas swoja obecnościa niedługo przed świętami Bożego Narodzenia .Chwała Panu !

m, 2017-01-03 19:58:14

Pan Jezus jest po prostu NIESAMOWITY, uwielbiam Go

m, 2017-01-03 19:56:37

a po porażeniu nerwu twarzowego po kilku tygodniach nie zostało nawet śladu.

m, 2017-01-03 19:51:33

Pan Jezus bardzo mnie kocha i wysłuchał mojej prośby, Bartek z dnia na dzień odzyskiwał zdrowie,siły i pogodę ducha, jeszcze nie tak dawno twierdził, że Bóg nie ingeruje w życie człowieka, a kiedy potem zapytałam go - no i co Bartuś powiesz..? - mama, Bóg jest, i przysyła nam anioły - odpowiedział :))

m, 2017-01-03 19:50:17

mój ks.proboszcz po odprawionej mszy św. w intencji Bartka zwrócił się do mnie z troską słowami, że trzeba mieć nadzieję, ale dla mnie to było za mało, ja prosiłam Jezusa o drugi cud, aby mój syn mógł znów normalnie uśmiechać się, jak kiedyś..

m, 2017-01-03 19:49:28

potem, kiedy Bartek był już po operacji, codziennie mogłam rozmawiać z nim na skypie, kiedy zobaczyłam jego twarz wykrzywioną pourazowym porażeniem nerwu twarzowego, i do tego ten przerażony wzrok mojego dziecka...wydawało mi się, że znów mój syn ma 5- 6 lat, kiedyś uczyłam go wymowy "sz", "cz", teraz uczyłam go wymowy "a", "u", "e", i znów czas jakby się dla nas cofnął, skryłam się z nim w Sercu Jezusa, i tam było mi najlepiej,

m, 2017-01-03 19:48:14

kiedy w styczniu kilka lat temu mój drugi syn przebywający za granicą uległ wypadkowi, lekarze stwierdzili, że miał niespotykane szczęście, że musiał zabrać (jak twierdzili) szczęście całej rodziny, bo pomimo poważnych obrażeń, wyszedł z tego cało, miał pęknięty kanał słuchowy, mocno naderwane ucho, były liczne pęknięcia czaszki, braki skóry na głowie ale mózg nie został uszkodzony,mówili o szczęściu ale ja wiedziałam, że to wszystko, to tylko wielka łaska Pana i za to Mu dziękowałam,

m, 2017-01-03 19:44:11

Pan Bóg daje znać o swojej obecności i miłości do nas na tyle rożnych sposobów, a jednocześnie wie jak trafić do danego serca, jak je poruszyć, zachwycić, zadziwić. I czasem tylko my wiemy, że w danej chwili to On do nas mówi. To jest niesamowite!

m, 2017-01-03 19:43:06

to wszystko było dla mnie takie wspaniałe - taka łaska, wielka łaska, a ci co byli ze mną mieli tę świadomość Jego Obecności i działania. czasami trudno mnie samej jest w to uwierzyć, że to, co dzieje się czasami w życiu to prawda. Czasem myślę, że może to, co odczuwam to tylko moja wyobraźnia. Ale tym razem Pan Bóg tak to sprawił, że byli "świadkowie" tego mojego odczuwania :) więc to nie było moją wyobraźnią tylko faktem. za co jestem Mu niezmiernie wdzięczna. 

m, 2017-01-03 19:40:44

Jadąc tam zwiedziliśmy sobie Bodzentyn, potem stary kościółek w Tarczku, nie śpieszyliśmy się, przecież mieliśmy czas, aż w końcu dotarliśmy do celu, czyli na Święty Krzyż. Już od bramy dobiegł do mnie śpiew modlitwy, ruszyłam więc prosto do kościoła. A tam moim oczom ukazał się taki widok - jest akurat msza św. którą odprawia biskup, są wystawione Relikwie Drzewa Świętego, kościół jest pełny, zakonnic, i ja - wśród nich. Okazuje się, że trafiliśmy na Ogólnopolski Zjazd Osób konsekrowanych, na odnowienie ślubów. Taki zjazd jest tylko raz w roku. Ja o tym nie wiedziałam zupełnie, a trafiliśmy tam właśnie w ten dzień, nie później, nie wcześniej tylko właśnie w ten dzień, nawet nie godzinę wcześniej ani później...tylko wtedy gdy była odprawiana ta właśnie Msza Święta. Beata i Sławek widząc to szturchali mnie raz z jednej, raz z drugiej strony..”Magda, to niesamowite!- Magda, to nie jest przypadek!" A ja sama stałam tam wśród tych zakonnic oszołomiona. Ze słów odnowienia ślubów dotarły do mnie tylko te słowa - " spraw Panie, byś przez nasze życie, mógł objawiać Swoją obecność". Byłam (i jestem) szczęśliwa, że wybrał właśnie mnie, choć nie jestem sobą konsekrowaną, ale wybrał właśnie mnie, abym mogła tam być z nimi i brać udział w tej uroczystości, w odnowieniu tych ślubów, bo jest, bo żyje, bo objawia się w moim / w naszym życiu/, nawet zadbał o to, by mój mąż i przyjaciele byli tego świadkami naocznymi, i zobaczyli sami, że właśnie tak jest :).

m, 2017-01-03 19:37:17

:) pamiętam pewną historię w swoim życiu, otóż kilka lat temu w pewną niedzielę słuchałam na You Tubie kazań świętokrzyskich głoszonych przez pewnego kapłana, dziś już nie pamiętam jego nazwiska,otóż wtedy, kiedy słuchałam tych kazań natchnęło mnie mocno aby koniecznie tam pojechać. Osobiście myślę, że to Duch Święty mnie tam wzywał. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, po co i dlaczego miałabym tam być. Ale wiedziałam jedno, że po prostu muszę tam być i koniec. O.Damian mówił o Relikwiach Drzewa Świętego i utkwiło to we mnie.Słuchając tych kazań i tego głosu w duszy, odwróciłam się do Marka i powiedziałam Mu, że muszę jechać na Święty Krzyż. Ku mojemu zdziwieniu..bo nie zawsze zgadza się ze mną we wszystkim :), Marek od razu był "na tak" :)) i zapytał - no,to kiedy jedziemy? :))  a ja na to - jak najszybciej... A najszybciej był po prostu następny weekend. Wzięliśmy pod uwagę, że mam chore nogi /po pielgrzymce do Częstochowy/, więc po takiej wycieczce musiałabym odpocząć przed pracą, czyli w grę wchodziła jedynie tylko sobota a niedziela na odpoczynek. Potem, kiedy już było postanowione, pomyślałam, że łatwiej by było jechać tam samochodem i z tego względu zadzwoniłam do Beaty mojej przyjaciółki z zapytaniem czy oni (Beata i jej mąż Sławek) nie chcieliby też pojechać z nami. Odpowiedź była od razu pozytywna (też..o dziwo..:) bo przecież każdy ma jakieś swoje plany na weekendy i trudno byłoby oczekiwać, żeby zostawił swoje plany tylko dlatego, że mnie zachciało się jechać na wycieczkę, ale ich reakcja była pozytywna i w ten oto sposób pojechaliśmy tam. Pamiętam jak powiedziałam im wtedy, że jeszcze nie wiem komu to jest potrzebne, czy mnie, czy komuś z nich, czy może my tam jesteśmy potrzebni komuś innemu....ale wiem, że ja muszę tam być i tyle.

Teresa 2, 2017-01-03 09:22:52

Podobnie jak Jolanta staram sie codziennie widzieć Chrystusa czy w smutku czy w radości we wszystkich i wszystkim

Jolanta, 2017-01-03 09:01:03

Rozejrzyjmy się! Bóg jest pośród nas! To On kształtuje moje życie, nadaje mu sens, wskazuje cel. Razem z Janem będę dziś wypatrywać Jezusa i uczyć się Go rozpoznawać. Będę się modlić, abym rozpoznała czas nawiedzenia.

Grzegorz, 2017-01-03 07:57:09

Przyjdź Duchu Święty, proszę. Pragnę ujrzeć Cię ponownie. Proszę, nie zwlekaj, przyjdź. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Mater Dei!

., 2017-01-03 07:54:04

Jak dobrze jest widzieć Boga w swoim życiu, jak dobrze wracać pamięcią do wydarzeń, w których się objawiał, jasno wskazywał drogę, prowadził, gdy było trudno niósł i chronił w swoich ramionach, gdy wydawało się, że cierpienie miażdży i nie ma już sił na kolejny krok ocalał zda się w ostatnim momencie. Jak dobrze nosić w sobie spojrzenie pełne miłosierdzia i pewność przebaczenia, gdy kolejny raz pokazuję Mu swój grzech i słabość. Jak dobrze przywoływać i radować serce wspomnieniem chwil największej bliskości i zjednoczenia… Lubi się ukrywać, być oczekiwany z tęsknotą… I zawsze przychodzi, odpowiadając na wołanie pragnienia, w Słowie, Eucharystii, patrzy oczami ukochanych ludzi i tych, którzy na miłość oczekują. Jak dobrze oglądać Boga…

czciciel, 2017-01-02 22:46:21

Tak , widziałem Chrystusa , jak przyszedł do mnie po jałmużnę , gdy bodaj 5 października kilka lat temu byłem w jadłodajni w Łagiewnikach . Przyszedł pod postacią żebraka obitego niemiłosiernie , aż MU białka oczu zachodziły krwią . Było Coś w tym spotkaniu zadziwiającego . Gdy wszedł natychmiast spostrzegłem GO , choć było sporo ludzi . Od samych drzwi poczułem Jego Obecność i byłem pewien , że idzie do mnie , choć wcześniej zaniepokoił dwie osoby swoim żebraniem . Wstyd się przyznać , że dałem MU tylko pięć złotych , ale były to jedyne pieniądze , gdyż zaobserwowałem , iż nikt inny Mu nic nie dał . Zamieniłem z Nim KILKA SŁÓW i tak mi do dziś zostało . Pamiętam , że zapytałem czy jest Polakiem , na co odparł mi że " jak najbardziej " . A gdy zapytałem co Mu się stało ? , odpowiedział mi : " że GO pobito " . Tak czy owak nabierałem Tej Pewności , że mówię z Chrystusem , TYM BARDZIEJ , ŻE URODA JEGO TWARZY BYŁA POŁUDNIOWA . Wyciągniętą monetę włożyłem w Jego Ciepłą Dłoń , jak gdyby chcąc zatrzymać GO na dłużej . Odszedł , dziękując mi i stając do kolejki po zupę bo na tyle MU starczyło , chleb był gratis , więc nie żałował sobie i w tym momencie miałem już TĄ PEWNOŚĆ NADZWYCZAJNEJ CHWILI . Byłem jak zamurowany i oniemiały , taka Łaska ... Nie próbowałem Go zatrzymać , gdy zjadł i odszedł bo jakoś podświadomie czułem , że tak na prawdę już NIGDY NIE ODEJDZIE , choćbym nie wiem jak zgrzeszył . Dlatego tak bardzo umiłowałem TO SŁOWO , TE KILKA SŁÓW O SŁOWIE JAKO CIĄG DALSZY , KTÓRY NIE MA KOŃCA ...

Subskrybuj newsletter!

Jeśli chcesz codziennie wieczorem otrzymywać komentarz video na kolejny dzień, wpisz się na listę mailingową.

Kontakt


Zachęcam, by przekazywac wszystkim zainteresowanym wiadomość o
"Kilku słowach o Słowie",
aby ta wspólnota osób pochylonych nad Ewangelią, która daje życie,
wciąż się rozszerzała.

o. Michał Legan OSPPE
Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika

Jasna Góra, ul. Kordeckiego 2
42-225 Częstochowa

© Michał Legan OSPPE / design: ordigital.pl