Teresa 2, 2015-02-25 16:46:12

Nigdy nie mów nigdy Tereso ,dzięki Ojcze

Zbyszek, 2015-02-25 13:25:34

Chcę stawać przed Bogiem z duchem nawróconym. I ten duch musi się nieprzerwanie nawracać. I w myśleniu i w działaniu nieustanie nawracać się. Wtedy wiem że nie zmarnuję swojej szansy.

Danielina, 2015-02-25 08:58:45

Aby człowiek w swej przewrotności, będąc przekonanym o swej prawości, zaniechał ujawniania drugiemu niedoskonałości, głupoty czy zła .Człowiek o prawym sumieniu nie jest i nie będzie ideałem; jest tylko słabym grzesznikiem, który ma wielką i jedyną szansę uznania w pokorze serca swego grzechu. I taki stan duszy i serca nieśmy przed oblicze Jezusa bogatego w niezgłębione miłosierdzie. I to niezwłocznie - pośpiesznie - jak najszybciej

Adrian, 2015-02-25 08:14:24

Amen. Prowadź, Panie.

Grzegorz, 2015-02-25 07:20:51

Bądź wola Twoja, Ojcze! Dość tego uciekania. Proszę Cię o serce skruszone, gotowe na ugoszczenie Ciebie. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Regina Confessorum!

antonina, 2015-02-24 23:30:47

:) im bliżej Ciebie Boże, tym większe pragnienie Ciebie, i tęsknota za Tobą- tak bardzo Cię pragnę

antonina, 2015-02-24 23:28:19

nasza zgoda na Jego wolę - to pokój naszego serca, pozwólmy Mu działać, nie ograniczajmy jego miłości naszymi żalami, narzekaniem, i swoimi zachciankami, bo tylko opóźniamy Jego plan, jaki ma dla każdego z nas.

antonina, 2015-02-24 23:24:11

kiedyś miałam spory problem, szukałam swoich rozwiązań, szukałam pomocy wśród ludzi.ale zdawało mi się, że "waliłam głową w mur". pamiętam, że zwróciłam się z tym problemem do kapłana, ale też niczego nie uzyskałam. Jakże głupio mi się zrobiło, kiedy właśnie w tym momencie natknęłam się na Słowa Jezusa, które wypowiedział do bł Anieli Salawy - " Pan Jezus mówił: – „Dlaczego w potrzebach doczesnych, przyciśnięta jakimś krzyżem szukasz najpierw w zakłopoceniu pomocy u ludzi. A ludzie jak zwykle, albo zimnym milczeniem pominą tę sprawę, albo rozgoryczą jeszcze gorzej swoją nieodpowiednią radą. A nawet ludzie dobrej woli często w takim razie okażą zimną, milczącą bezradność”… – „Czyż nie tak było?” — tak mówił Pan Jezus — i dalej tak: „Lepiej byś w sprawach takich zaraz przyszła do Mnie i żebyś się bardzo skupiła i upokorzyła i Mnie tę sprawę najpierw poleciła, którym jest dla ciebie najbliższym i najlepszym Ojcem i przyjacielem najtroskliwszym i obecnym podczas twojego zakłopotania. Boli to Serce Moje i bardzo rani, że tak nie najpierw do Mnie przychodzisz. I spokój duszy tracisz, i gryziesz się i rozpraszasz w modlitwie… A to dlaczego tak jest? Powiedz mi szczerze! W czym cię tak oszukałem, że mi tak nie ufasz?”.- (Dziennik, 4. niedziela października 1921 r. [fragm.], bł. Aniela Salawa)

antonina, 2015-02-24 23:10:37

właśnie, to bardzo intrygujące, dlaczego my tak boimy się woli Boga..przecież to On wie najlepiej, co jest dla nas najlepsze. bać się woli Boga, to znaczy, że nie ufamy Mu. kiedy nas coś przygniata szukamy własnych rozwiązań, wolimy słuchać rad innych ludzi, niż wyrazić swoją zgodę na to, co On nam proponuje. ciekawe..dlaczego..a w rezultacie gubimy się, a i tak pozostaje nam tylko Bóg i Jego pomoc. Czy nie lepiej od razu oddać Mu wszystkie nasze sprawy, i niech sam się tym zajmie :)

czciciel, 2015-02-24 22:36:58

Im dalej od Ciebie Boże tym większe pragnienie i tęsknota za Tobą . Jesteś jak Jedyna Ojczyzna , którą bardziej kochamy im więcej dla niej cierpimy . Znakiem naszej wzgardy i odrzucenia kroczy za nami Chrystus . Jest On nie tylko Drogą i Życiem lecz szukającą swe dzieci Matką i Ojcem . Więc " pozwól się odnaleźć Jezusowi "...