Mój komentarz video do Ewangelii na kolejny dzień, zawsze o godz. 22:00.

dodaj komentarz subskrybuj

Komentarze


danusia, 2017-01-29 11:52:08

Bóg zapłać .

AGNIESZKA, 2017-01-28 20:41:45

Jezu troszcz się Ty, troszcz się Ty o moje sprawy, aja będę się troszczyć o Twoje. Polecam Ci Danusiu jeszcze piękną modlitwę do Jezusa przeciw niepokojom i zmartwieniom. Ja często , gdy mi źle na duszy wołam do Pana, Troszcz się Ty, i Jezus naprawdę pomaga mi rozwiązywać to, z czym sam nie daję sobie rady.

AGNIESZKA, 2017-01-28 20:26:12

Danusiu, najwyraźniej nie doczytałam twojej poprzedniej wypowiedzi i źle ją zinterpretowałam, przepraszam i dziękuję za szybką reakcję. Każdy z nas , niezależnie od wieku, stanu cywilnego, posiadania, bądź nie, potomstwa, nosi swój krzyż, ale jest on drabiną do nieba, więc pomimo trudności jakie cię spotykają, nie powinnaś tracić nadziei na lepszą przyszłość. Dzieci , podobnie jak Ty, są obdarzone przez Boga wolną wolą i w konsekwencji będą sądzone za własne czyny, a przecież dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Ty ,jako matka możesz ofiarować swoje cierpienia w ich intencji, by brały z matrycy wychowania , to co dobre. więc myślę, że możesz jeszcze wiele dobrego w Swoim życiu zdziałać. Nie możemy nigdy zapominać,że Jezus jest ponad nami, On wszystko o nas wie, i nie pozwoli kusić nas ponad nasze siły. Bóg zsyłając pokusę, czy burzę w życiu każdego z nas , pokazuje również sposób jej zwalczenia. Myślę, że Jezus , Sam będąc kuszonym na pustyni przez 40 dni, miał w pamięci to doświadczenie i pewność wiary w pomoc Boga Ojca, dlatego podczas burzy na jeziorze spokojnie spał, bo Miał całkowite zaufanie do Niego i wiedział,że bez woli Najwyższego , nic złego nie może Jego Samego i uczniów spotkać. Uczniowie zaś , a my podobni do nich , jesteśmy słabi , dlatego w trudnych chwilach , także w niesieniu krzyża codzienności ,potrzebujemy pomocy z Nieba. Ja sama wiem z własnego doświadczenia,że Pan ze wszystkiego, nawet niedobrych rzeczy , może wyprowadzić dobro, każdą życiową burzę zamienić w kojącą ciszę. Danusiu, jesteś matką, a kto Cię lepiej w Twoim codziennym cierpieniu zrozumie, jeśli nie Matka Jezusa- Maryja, która przecież też cierpiała , a teraz Jest naszą Matką ? Oddawaj siebie i twoich najbliższych pod Jej opiekę, a zobaczysz jeszcze cuda w swoim życiu. Pozdrawiam

danusia, 2017-01-28 18:56:38

Najpierw poprawię błąd w słowie, gdzie powinno być "Boże zagniewanie ściągam na siebie." Agnieszka @ proszę byś dokładnie przeczytała co napisałam. Nie napisałam, że single nie noszą swojego krzyża lub go nie mają , bo to nie jest prawdą :) Tak jestem od 36 lat w małżeństwie, którego nie chciałam. Wszystkie obawy jakie miałam pozostały bez zmian. A różnica miedzy singlem a osobami w małżeństwie jest kolosalna, bo najczęściej są jeszcze dzieci, na które tak czy inaczej rodzice są przykładem dobrym lub złym i to jest tak jak z taśmą magnetofonową , na którą nagrywasz życie codzienne i po latach patrzysz, że twoje dzieci odtwarzają coś czego nie chciałabyś by odtwarzały , gorzej , tego zapisu nie da się już wymazać , bo to jest żywy człowiek z uczuciami i doświadczeniami, których nie ma siły , by cofnąć. Owszem możemy podejmować wybory nowe jeśli chodzi o młodzież ale osoby po 60 roku życia nie zmienisz , jeśli ma tez swój bagaż rodzinnych doświadczeń . Dochodzą choroby , brak pieniążków na przetrwanie, bo takie a nie inne są decyzje państwa i zostajesz w opuszczeniu, bo nie masz już zdrowia i sił by wyruszyć na podbój świata. Tak Agnieszko z Bogiem nic nie jest straszne, ale właśnie ci najbliżsi nie muszą tak uważać jak Ty czy ja i to jest właśnie moim dramatem.

AGNIESZKA, 2017-01-28 18:28:31

Danusiu, nie wiem, czy jesteś w małżeństwie, ale ja jestem singlem i nie zgodzę się,że singiel nie może lub nie musi nieść krzyża, samotność bywa czasem równie trudnym krzyżem, a czasem może nawet cięższym jak ten , który mogą lub muszą nieść małżonkowie. Jezus nie był sam On potrzebował uczniów,aby Mu towarzyszyli w Jego nauczaniu. Ja kiedyś także przeżywałam swoją burzę życiowa,ale mój błąd polegał wtedy na tym,że ja nie wołałam z wiarą i zaufaniem, o pomoc do Jezusa, bo byłam w tamtym czasie daleko od Niego. Choć ta burza trwała krótko, to zdążyła narobić niesamowicie dużo szkody w moim życiu. Teraz wiem,że Jezus wtedy ze mną Był w tamtym czasie w mojej łodzi, to ja Go nie dostrzegałam. Dopiero mój krzyk rozpaczy - Boże , jeśli Jesteś naprawdę ,to przyjdź mi z pomocą, uspokoił burzę mojej łodzi. Jezus mnie nie zawiódł , gdy Go poprosiłam o pomoc, bo tylko ON MA MOC uciszyć każdą burzę. Jezus oczekiwał ode mnie zaufania, a gdy powierzyłam swoje życie Jemu, odtąd żadna burza nie jest już taka straszna. JEZU UFAM TOBIE

danusia, 2017-01-28 13:57:18

Dziękuję za modlitwę i dobre słowo. czciciel@ i m@ wiara jest łaską i akurat tej Pan Bóg dał mi w obfitości:) Nigdy nie wątpiłam w miłość Bożą ani ogromnych prób życiowych nie miałam pretensji wobec Pana Boga. Odnoszę wrażenie lub jestem bardzo kuszona , nie potrafię tego rozeznać ,ale wiemy dobrze, że Pan przychodzi w zdarzeniach , Słowie na każdy dzień i takie wyniszczenie może być oznaką heroizmu, miłości bez granic, ale nie ufam sobie i może to być błędnym rozeznaniem. A może Pan mnie karze za brak decyzji , bo doskonale to widać w życiu tych co żyją ze mną . I to jest ta męka. Singiel może ale nie musi nieść krzyża jak ten co jest w małżeństwie , gdzie jak trybiki nie chodzą czy działają wespół to po latach patrzymy na powolny upadek.A jeszcze jak mamy wyobraźnię , to widzimy ile dobra mogłoby się wydarzyć , a najzwyczajniej przez zatwardziałość serca , się nie wydarza i ciągnie drugich do upadku. To jest męka. A przecież Pan daje pocieszenia jeśli nawet coś w bólu ale idzie naprzód. Jak jest udręka , to myślę ,że dlatego,że nie ten kierunek i sama to Boże zagniewanie zciągam na siebie.

Teresa 2, 2017-01-28 11:41:30

Do m :) i :*,***

m, 2017-01-28 11:36:44

♪ chłodzie i upale błogosławcie Pana, roso i szronie błogosławcie Pana, mrozie i zimno błogosławcie Pana, lody i śniegi błogosławcie Pana, dnie i noce błogosławcie Pana, światło i ciemności błogosławcie Pana, błyskawice i chmury błogosławcie Pana...CAŁA ZIEMIO BŁOGOSŁAW PANA. chwalcie Go, i na wieki, i na wieki wysławiajcie! ♪

Teresa 2, 2017-01-28 11:14:04

Do wzrostu roślin potrzeba i słońca i deszczu i wichru burz również , burza oczyszcza atmosferę.Podobnie jest ze wzrostem duszy.W czasie tej drugiej uciekam do Chrystusa Eucharystycznego trzymając się Liny ratunkowej jaką jest różaniec to mi dodaje sił na przetrwanie myślę , że tych burz jeszcze troszkę będzie to nasze życiowe towarzyszki.Niech wielbi Cię pogody , słoty , niech wielbi Cię huragan burz - wsławiony bądż o Panie mój we wszystkim co stworzyłeś nam

m, 2017-01-28 10:40:01

:) @Danusiu droga, zaufaj Panu, zaufaj Jezusowi, właśnie to jedyna "dróżka", najpewniejsza, sama przecież wiesz... że tylko Jezus jest Drogą, rzuć się w Jego Ramiona. odwagi - pozdrawiam Cię serdecznie :*

ewa maria, 2017-01-28 10:17:13

W moim życiu również bywały burze. Lęk i pycha czyniły sporo zamieszania...Zniekształcały obraz sytuacji, sprawiały, że pocieszenia i pomocy szukałam po omacku...i zdarzało się, że marnowałam sporo czasu...Dziś już wiem, że tylko na NIM mogę się prawdziwie oprzeć, tylko JEGO przyjazną dłoń widzę zamykając oczy w trudnej chwili... Teraz zawsze najpierw do NIEGO biegnę po radę i wsparcie...potem do Jego Matki, tak blisko - na Jasną Górę, a na końcu do ludzi... Bo ludzie zwyczajnie zawodzą...a ON i ONA - nigdy! Dobrej soboty wszystkim.

czciciel, 2017-01-28 10:10:29

Danusia@ , bądź pewna Jesteś na pewnej drodze , Twoje objawy są dobrze nam znane , bo tu chodzi o dojrzewanie w wierze do miłości , w ogóle po to tu, na ziemi jesteśmy , cieszę się , że się nie zrażasz i idziesz za Jezusem ... mimo że i ja potrafię być przykry , ale to z miłości , pozdrawiam ...

danusia, 2017-01-28 10:01:57

Mam pewne podejrzenia:) Są sprawy na modlitwie, których rozwiązanie następuje w pewnym określonym czasie. Wyciągnęłam w końcu wniosek, że Bóg działa z pewnym "poślizgiem". Dlaczego tak jest ?, pytam siebie. Myślę ,że Pan dużo dalej widzi od nas, my dostrzegamy w bliskiej odległości a Bóg widzi w dalekiej perspektywie, co u nas wywołuje niecierpliwość, brak orientacji a często zniechęcenie. Boże, Ojcze kompletnie jestem bez orientu, na życie w którym przebywam:) Drogi się zamazały, ginę, czasem mam myśli,że to ostatnia dróżka w Twe Ramiona.

xxx, 2017-01-28 09:20:39

dziękuję

Grzegorz, 2017-01-28 08:39:18

Burza jest po to, by nas nawracać do Niego. Kiedy obrastamy w piórka, potrzebne jest otrzeźwienie. Właśnie takie przechodzę. Wokół mała burza, ale wśród niej zaskakujący znak uczyniony ręką Jezusa. Dziękuję Ojcze Michale. Ave Maria, Causa Nostra Laetitiae!

., 2017-01-28 08:15:12

Jezus troszczy się o uczniów na wiele różnych sposobów. Zanim postawi jakiekolwiek wymagania przybliża im prawdę o Królestwie w możliwie przystępny sposób. Oto „owego dnia” przez wiele godzin naucza w przypowieściach, tak jak uczy się małe dzieci, u których rozwinięte jest jedynie myślenie konkretno – wyobrażeniowe. Przywołuje znane i bliskie obrazy, aby pobudzić ich wyobraźnię i przekazać istotne treści. Wieczorem ćwiczenia – eksploracja czyli umożliwienie aktywności orientacyjno – poznawczej w trudnej sytuacji na jeziorze. Potem mają okazję, aby przeżyć to co najpiękniejsze w doświadczeniu dziecka: pewność, że jest do kogo zawołać, gdy dzieje się bardzo źle i zawsze otrzyma się pomoc. Jezus jest niesamowitym Pedagogiem, dokładnie znającym człowieka. Zniża się do jego poziomu. Pedagog z jedyną zasadą dydaktyczną, którą jest Miłość.

Jolanta, 2017-01-28 08:12:20

Przeprowadziłeś mnie już, Panie Jezu, przez niejedną życiową burzę, a ja ciągle popadam w panikę, gdy pojawia się następna, choć zawsze mnie zapewniasz: "Nie lękaj się, Ja jestem z tobą", choć doświadczyłam już Twego Słowa i Twojej mocy. Zapraszam Cię, Jezu, do moich lęków i burz. Trzymaj mnie mocno w swoim ręku.Tak bardzo potrzebuję Twojej miłości, Twego pokoju.

sławku, 2017-01-28 07:10:57

Strach"zabija" wiarę,kiedy zwracamy się z naszymi lękami do PANA,wtedy Jezus gromi wichry,gromi burze i nastaje cisza.JEZU UFAM TOBIE !

m, 2017-01-28 06:52:45

i jak zwykle - błogosławionego dnia :*

m, 2017-01-28 06:50:23

Amen. ❀

Ewuś, 2017-01-28 02:15:51

W czasie burzy Bóg podaje swoją dłoń.....dla mnie dłonią było "Kilka słów o Słowie". Dziękuje Ojcze Michale.

sihe, 2017-01-27 23:27:03

Doświadczam często, że lęk to broń szatana. Lęk przesłania mi Boga, bo gdy się boję, lękam – zaprzeczam Jego miłości, zaprzeczam Jego wszechmocy. Lęk staje się tym co ma nade mną władzę. Dlatego staram się natychmiast sprzeciwić się lękowi, wyznać wiarę w Jezusa, ogłosić Go moim Panem. Nawet wtedy, nie zawsze lęk mija od razu, ale pamiętam, że niezależnie od tego co ja czuję, Bóg obejmuje mnie od razu swoją mocą, bo to obiecał.

Gość, 2017-01-27 23:00:00

ja będąc przy BOGU najbardziej boję się SIEBIE SAMEGO- swoich słabości, ułomności, agresji , pychy, dumy . Tego boję się najbardziej . i mimo że toczę walkę z samym sobą to nawroty do wszystkiego złego powtarzają się . Boję się samego siebie i najwięcej nie ufam sobie

czciciel, 2017-01-27 22:35:47

Każdego dnia wystawiani jesteśmy na próbę wierności , która jest próbą wiary . Dlatego nie wstydzę się swoich ułomności , lecz szczycę Tym , że mam OBROŃCĘ - BOGA . Nie zależy mi na niczym innym , jak tylko na Samym Bogu . O NIEGO ZABIEGAM , JEGO SZUKAM , JEGO CHCĘ ROZDAWAĆ , bo Jego miłuję . Przy Bogu nastaje GŁĘBOKA CISZA , bo ma szeroko otwarte oczy przez co jestem bezpieczny ...

Subskrybuj newsletter!

Jeśli chcesz codziennie wieczorem otrzymywać komentarz video na kolejny dzień, wpisz się na listę mailingową.

Kontakt


Zachęcam, by przekazywac wszystkim zainteresowanym wiadomość o
"Kilku słowach o Słowie",
aby ta wspólnota osób pochylonych nad Ewangelią, która daje życie,
wciąż się rozszerzała.

o. Michał Legan OSPPE
Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika

Jasna Góra, ul. Kordeckiego 2
42-225 Częstochowa

© Michał Legan OSPPE / design: ordigital.pl